Bramkarz i egzekutor w jednym

Mówi się, że nie ma na świecie ludzi niezastąpionych. Być może to i prawda. Jednak na pewno niektórych jest bardzo ciężko zastąpić. Zwłaszcza, jeśli mówimy o osobie, która pełni dwie funkcje jednocześnie, tak jak słynny Rogerio Ceni, który godzi ze sobą rolę golkipera i egzekutora w każdym meczu. Wczoraj legendarny bramkarz przeżył kolejny wielki jubileusz w swojej wspaniałej karierze.

Mówi się, że nie ma na świecie ludzi niezastąpionych. Być może to i prawda. Jednak na pewno niektórych jest bardzo ciężko zastąpić. Zwłaszcza, jeśli mówimy o osobie, która pełni dwie funkcje jednocześnie, tak jak słynny Rogerio Ceni, który godzi ze sobą rolę golkipera i egzekutora w każdym meczu. Wczoraj legendarny bramkarz przeżył kolejny wielki jubileusz w swojej wspaniałej karierze.

Pod koniec marca tego roku informowaliśmy was o tym, że . Jak to możliwe? Ceni po prostu genialnie wykorzystuje wszystkie rzuty wolne oraz karne. Dzięki temu w każdym spotkaniu nie tylko chroni swój zespół przed stratą bramki, ale także dba o poprawienie wyniku z przodu! Jeśli nie wierzycie temu co tutaj właśnie czytacie, to po prostu odpalcie sobie poniższą kompilację z jego co bardziej pamiętnych trafień:

Niniejsza wiadomość nie powstała jednak na rzecz kolejnych zachwytów nad zdolnościami strzeleckimi bramkarza. Wczoraj bowiem ekipa Sao Paulo, z którą przez całą swoją seniorską karierę Ceni jest związany wygrała 2:1 z drużyną Atletico Mineiro. I nie byłoby w tym meczu nic szczególnego gdyby nie fakt, że 38-letni golkiper wystąpił w tym meczu po raz 1000 w swojej przygodzie z piłką!

Jak to możliwe, że Rogerio tak długo broni barw Sao Paulo? Odpowiedź jest naprawdę prosta: jest w tym naprawdę dobry! Dlatego jeśli ktoś z was myślał, że Ceni zna się tylko na wykonywaniu stałych fragmentów gry to niech sobie obejrzy filmik, który zamieszczamy poniżej. Oto bramkarski kunszt 17-krotnego reprezentanta Brazylii:

Sam jubileusz na pewno uświetnił też fakt, iż wczorajsze 3 punkty pozwoliły ekipie Sao Paulo wskoczyć na pozycję lidera ligi brazylijskiej. Czy Ceni będzie mógł cieszyć się z kolejnego mistrzostwa kraju?

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas