Carrie Fisher zdążyła zagrać rolę w Star Wars: Episode VIII

Wczoraj dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Carrie Fisher. Gdy odchodzą takie osoby, rodzi się pytanie, jaki to będzie miało wpływ na to w co się angażowali. W przypadku Fisher, oznacza to jej udział w kolejnych częściach Gwiezdnej Sagi.

Wczoraj dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Carrie Fisher. Gdy odchodzą takie osoby, rodzi się pytanie, jaki to będzie miało wpływ na to w co się angażowali. W przypadku Fisher, oznacza to jej udział w kolejnych częściach Gwiezdnej Sagi.

Wczoraj dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Carrie Fisher. Gdy odchodzą takie osoby, rodzi się pytanie, jaki to będzie miało wpływ na to w co się angażowali. W przypadku Fisher, oznacza to jej udział w kolejnych częściach Gwiezdnej Sagi.

Wiele źródeł potwierdza, że zakończyła ona pracę na planie  Star Wars: Episode VIII, którego premiera jest planowana na grudzień 2017 roku. Nie wiadomo natomiast jak jej śmierć wpłynie na dalsze losy serii. Od dawna mówiło się, że jej postać ma mieć duże znaczenie także w części IX.

Reklama

Fisher powróciła do roli, która przyniosła jej światową sławę, w zeszłorocznej produkcji Star Wars: The Force Awakens. Jak się okazało, po Powrocie Jedi, Leia kontynuowała walkę przeciwko imperium. Jako generał Leia dowodzi małą grupą ruchu oporu przeciwko porządkom wprowadzonym przez Senat. Film kończy się stratą Hana Solo, ale także nadzieją na lepszą przyszłość, gdyż młoda Rey odnalazła jej brata Luka Skywalkera.

W ósmym epizodzie, reżyserowanym przez Riana Johnsona, zobaczymy jak rozwijają się dalsze losy Lei. Bez wątpienia będzie ważną postacią i stąd obawy jak twórcom filmów uda się rozwiązać sprawy po śmierci aktorki.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy