Cassini ukazuje wielką pustkę obok Saturna. Naukowcy zaskoczeni

Sonda Cassini kilka dni temu odbyła pierwszy z 22 zaplanowanych przelotów pomiędzy Saturnem a jego pierścieniami. Świat astronomii pierwszy raz w historii mógł dowiedzieć się, co ciekawego się dzieje w tej przestrzeni...

Sonda Cassini kilka dni temu odbyła pierwszy z 22 zaplanowanych przelotów pomiędzy Saturnem a jego pierścieniami. Świat astronomii pierwszy raz w historii mógł dowiedzieć się, co ciekawego się dzieje w tej przestrzeni...

Sonda Cassini kilka dni temu odbyła pierwszy z 22 zaplanowanych przelotów pomiędzy Saturnem a jego pierścieniami. Świat astronomii pierwszy raz w historii mógł dowiedzieć się, co ciekawego się dzieje w tej przestrzeni.

A dzieje się niewiele. Astronomowie są zaskoczeni najnowszymi danymi, które przesłała na Ziemię sonda Cassini. Okazuje się bowiem, że ten region to jedna wielka pustka.

Wcześniej naukowcy z NASA, obsługujący misję sondy, bali się, że urządzenie może nie przetrwać tej podróży, gdyż pędziło przez niego z prędkością 124 tysięcy km/h. Obawiano się pyłu, kosmicznych skał i brył lodu. Teraz wiemy już, że ten pas, który ma ok. 2 tysiące kilometrów szerokości, jest zupełnie pusty i bezpieczny dla sondy.

Reklama

"Region między planetą a jej pierścieniami wydaje się być jedną wielką pustką. Będziemy teraz starali się wyjaśnić, dlaczego poziom pyłów w tym obszarze jest znacznie niższy od oczekiwanego" - powiedział Earl Maize, astronom z Jet Propulsion Laboratory, który zarządza misją Cassini.

Naukowcy sprawdzili magnetometr oraz odbiornik fal radiowych i plazmowych (Radio and Plasma Wave Science – RPWS). Wcześniej notowały one uderzenia pyłu kosmicznego w pancerz, ale w czasie przelotu pomiędzy gazowym olbrzymem a jego pierścieniami można śmiało rzec, że praktycznie nic, gdyż były to cząstki wielkości zaledwie 1 mikrona (szumów możecie posłuchać na filmach).

"To było trochę dezorientujące. Nie słyszeliśmy tego, czego się spodziewaliśmy. Wysłuchałem danych z pierwszego nurkowania kilka razy i mogę policzyć na palcach jednej ręki ilość uderzeń cząstek pyłu, jakie słyszałem" - powiedział William Kurth, pracujący z instrumentem RPWS zainstalowanym na Cassini.

Źródło: / Fot. NASA/JPL/Cassini

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy