Chińskie szczątki trafiły rosyjskiego satelitę

Niewielki rosyjski satelita BLITS biorący udział w eksperymentach z laserami dalekiego zasięgu został niedawno trafiły przez szczątki chińskiego satelity Fengyun-1C. Ironii całej sytuacji dodaje to, że Fengyun-1C został w 2007 roku zniszczony na orbicie w ramach testów rakiet antysatelitarnych.

Niewielki rosyjski satelita BLITS biorący udział w eksperymentach z laserami dalekiego zasięgu został niedawno trafiły przez szczątki chińskiego satelity Fengyun-1C. Ironii całej sytuacji dodaje to, że Fengyun-1C został w 2007 roku zniszczony na orbicie w ramach testów rakiet antysatelitarnych.

Niewielki rosyjski satelita BLITS biorący udział w eksperymentach z laserami dalekiego zasięgu został niedawno trafiły przez szczątki chińskiego satelity Fengyun-1C. Ironii całej sytuacji dodaje to, że Fengyun-1C został w 2007 roku zniszczony na orbicie w ramach testów rakiet antysatelitarnych.

Według danych ujawnionych ostatnio przez Rosjan do kolizji musiało dojść 22 stycznia, kiedy to szczątki FY-1C uderzyły w BLITS - nanosatelitę składającego się głównie z oprzyrządowania naukowego. Rosjanie 4 lutego wykryli niespodziewaną zmianę w orbicie, a także w prędkości obrotowej satelity i poprosili o pomoc w ustaleniu winnego Amerykanów z firmy Center for Space Standards & Innovation (CSSI), która na bieżąco monitoruje kosmiczne śmieci i potencjalne zagrożenie dla satelitów i innych obiektów tam się znajdujących.

Reklama

Spece z tej firmy ustalili szybko, że w okolicach 22 stycznia do BLITS powinien się zbliżyć tylko jeden obiekt - szczątki Fengyun-1C - lecz powinny one przelecieć dość daleko. Najwyraźniej tak się jednak nie stało.

Rosjanie do dziś nie wiedzą czy BLITS został tylko w całej kolizji "ranny" czy też kompletnie nie będzie nadawał się do użytku. Nie wiadomo też czy oderwane w wyniku kolizji fragmenty rosyjskiego satelity nie będą zagrażały innym obiektom na orbicie.

Jest to drugie znaczące zdarzenie tego typu w historii - pierwsze miało miejsce w 2009 roku gdy amerykański satelita komunikacyjny został doszczętnie zniszczony przez rosyjskiego satelitę wojskowego tworząc nową chmurę kosmicznych śmieci na orbicie.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy