Chiny aresztują swoich hakerów na żądanie USA

Chiny zacieśniają współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, a władze obu krajów zapowiedziały ostatnio krucjatę przeciw hakerom. I Chińczycy musieli szybko dowieść tego, że za słowami stoją czyny, USA zażądały bowiem od nich od razu aresztowania ludzi podejrzanych o hakowanie amerykańskich agencji rządowych w zeszłym miesiącu.

Chiny zacieśniają współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, a władze obu krajów zapowiedziały ostatnio krucjatę przeciw hakerom. I Chińczycy musieli szybko dowieść tego, że za słowami stoją czyny, USA zażądały bowiem od nich od razu aresztowania ludzi podejrzanych o hakowanie amerykańskich agencji rządowych w zeszłym miesiącu.

Chiny zacieśniają współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, a władze obu krajów zapowiedziały ostatnio krucjatę przeciw hakerom. I Chińczycy musieli szybko dowieść tego, że za słowami będą stały czyny, USA zażądały bowiem od nich od razu aresztowania ludzi podejrzanych o hakowanie amerykańskich agencji rządowych w zeszłym miesiącu.

Barack Obama spotkał się z Xi Jinpingiem w ostatnim tygodniu września, a do aresztowań miało dojść na tydzień przed tymi rozmowami. Hakerzy zostali namierzeni przez amerykańskie agencje wywiadowcze, które przekazały listę podejrzanych Chinom z prośbą o ich aresztowanie.

Reklama

I w bezprecedensowym ruchu Chiny złapały tych ludzi, a przedstawiciele amerykańskich władz zdradzili, że był to swego rodzaju test aby sprawdzić czy faktycznie Chińczycy zamierzają przestrzegać ustalonych wcześniej reguł.

A regułami tymi jest teraz powstrzymywanie się od wzajemnego, inspirowane przez władze, hakowania, a także bliska współpraca w walce z cyberprzestępczością.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy