Chłodząca rękawica lepsza od sterydów

Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda już jakiś czas temu opracowali urządzenie, które jest w stanie poprawić nasze wyniki siłowe w ciągu jednego dnia o kilkadziesiąt procent i jest ono przy tym zupełnie legalne.

Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda już jakiś czas temu opracowali urządzenie, które jest w stanie poprawić nasze wyniki siłowe w ciągu jednego dnia o kilkadziesiąt procent i jest ono przy tym zupełnie legalne.

Wykorzystuje ono właściwości żył znajdujących się w naszych dłoniach - które potrafią błyskawicznie przetransferować chłód do reszty naszego ciała.

Na razie wynalazek nosi dumną nazwę "rękawica", lecz jest coraz bliżej wprowadzenia na rynek pod postacią komercyjnego produktu

- i wtedy zapewne poznamy go pod inną marką.

Najważniejsze jednak jest to jak działają nasze mięśnie i co powoduje, że się one męczą. Wydawałoby się, że w XXI wieku odpowiedzi na te pytania powinniśmy znać doskonale - jednak tak nie jest.

Naukowców do rozmyślań skłoniła obserwacja zwierząt - na przykład niedźwiedzi, których grube futro połączone z warstewką tłuszczu daje idealną termiczną izolację nawet podczas zimowej hibernacji. A jednocześnie wiosną i latem nie doprowadza ono do przegrzania organizmu.

Odkryli oni, że praktycznie wszystkie ssaki posiadają naturalne radiatory - pozbawione włosów obszary ciała, które wyposażone są w duże sieci żył biegnące tuż pod powierzchnią skóry. U królików to uszy, u szczurów ogony, a u psów języki. Dlatego gdy spojrzy się na te zwierzęta w kamerze termowizyjnej potrafią one czasem niemal stopić się z otoczeniem - podczas gdy ich części, które zostały wymienione wyżej, wyglądają jakby płonęły.

Sekretem są występujące tam anastomozy tętniczo-żylne - które nie dostarczają składników odżywczych skórze, lecz mają zupełnie inne zadanie - dzięki szybkiemu przepływowi krwi regulują one temperaturę naszego ciała - zarówno jeśli chodzi o ogrzewanie jak i chłodzenie go.

I właśnie te naturalne radiatory bierze sobie na cel stworzona przez badaczy plastikowa rękawica, która połączona jest wężem z przenośnym, wodnym chłodzeniem. Po wsadzeniu do środka dłoni tworzy się tam lekkie podciśnienie - dzięki czemu żyły w dłoniach rozciągają się, zwiększając przepływ krwi i jednocześnie krew ta jest chłodzona przez zimną wodę krążącą wewnątrz rękawicy (woda nie styka się jednak z ciałem).

Metoda ta jest dużo lepsza niż na przykład zanurzenie w zimnej wodzie - ponieważ nasz organizm posiada naturalne mechanizmy obronne - wyłączające niemalże przepływ krwi w naszych dłoniach przy zimnej pogodzie. W chłodzeniu chodzi raczej o zachowanie delikatnego balansu.

W efekcie otrzymujemy jedno - chłodną dłoń. A co nam to daje? Jeden z badaczy, który sam jest maniakiem ćwiczeń fizycznych zauważył, że używając rękawicy jest w stanie po sześciu tygodniach ćwiczeń z użyciem pomiędzy seriami tego przyrządu, zrobić 620 podciągnięć na drążku zamiast 180. Tak samo udało mu się błyskawicznie poprawić swoje wyniki siłowe.

Następnie spróbowano zastosować chłodzącą rękawicę podczas innych ćwiczeń - wyciskania leżąc, biegania, jeżdżenia na rowerze - i w przypadku każdego z tych ćwiczeń poprawa była spektakularna - a jednocześnie ciało nie cierpiało z powodu przetrenowania czy też jakiegokolwiek uszkodzenia mięśni.

Pojawia się kolejne, bardzo ważne pytanie - dlaczego przegrzewanie powoduje zmęczenie? Okazało się, że odpowiada za to kinaza pirogronianowa (EC 2.7.1.40) - enzym z grupy transferaz, którego nasze mięśnie potrzebuje do generowania energii chemicznej. Badania pokazały, że enzym ten jest niezwykle wrażliwy na temperaturę - w normalnej temperaturze ciała jest on aktywny, lecz wraz z jej wzrostem aktywność ta spada (przy 40 stopniach Celsjusza spada praktycznie do zera).

Jest ku temu pewien ważny powód - enzym ten po prostu chroni nasze komórki przed samozniszczeniem - które nastąpiło by przy zbytnim przegrzaniu.

Rękawica, która ma być dostępna jako komercyjny produkt już niedługo, i zdaniem jej wynalazców - może ona także pomóc ochronić wielu młodych sportowców przed śmiercią z powodu hipertermii.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas