Chmura smogu nad Chinami

Na tym zdjęciu (większa wersja niżej) powinny być widoczne Chiny. Zostało ono wykonane 23 grudnia przez instrument Moderate Resolution Imaging Spectroradiometer (MODIS) na należącym do NASA satelicie Terra, a tego dnia niemal w całym Państwie Środka panowały podobne warunki - stężenie pyłów zawieszonych 30-krotnie przekraczało normy.

Na tym zdjęciu (większa wersja niżej) powinny być widoczne Chiny. Zostało ono wykonane 23 grudnia przez instrument Moderate Resolution Imaging Spectroradiometer (MODIS) na należącym do NASA satelicie Terra, a tego dnia niemal w całym Państwie Środka panowały podobne warunki - stężenie pyłów zawieszonych 30-krotnie przekraczało normy.

Na tym zdjęciu (większa wersja niżej) powinny być widoczne Chiny. Zostało ono wykonane 23 grudnia przez instrument Moderate Resolution Imaging Spectroradiometer (MODIS) na należącym do NASA satelicie Terra, a tego dnia niemal w całym Państwie Środka panowały podobne warunki - stężenie pyłów zawieszonych 30-krotnie przekraczało normy.

Stężenie pyłów PM2.5 (o cząsteczkach mniejszych niż 2.5 mikrometra) w Pekinie wynosiło tego dnia 421 μg na metr sześciennym, ale akurat było to jedno z mniej dotkniętych smogiem miejsc. W innych metropoliach takich jak Zhengzhou czy Xi’an wyniosło ono nawet 740 i 795 μg/m^3 podczas gdy normy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) mówią, że człowiek nie powinien być wystawiony na wdychanie powietrza, w którym stężenie pyłów PM2.5 wynosi 25 μg/m^3.

Reklama

Chińskie władze dostrzegły w końcu problem ze swoich filtrowanych biur i zamierzają zmniejszyć do 2017 roku średnie stężenie pyłów zawieszonych w powietrzu o 25%, a dokonać mają tego m. in. dzięki zamknięciu wszystkich elektrowni węglowych.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy