Chwila wytchnienia w metropoliach

Według obliczeń ok 60% populacji świata zamieszkuje tereny miejskie. Jednak w niektórych metropoliach zatłoczenie i zgiełk panujący na ulicach może sugerować, że cała wszyscy mieszkańcy naszej planety znaleźli się dokładnie w jednym miejscu. Jednak nawet w takich molochach można znaleźć choćby chwilę spokoju. W swojej serii zdjęć przekonać do tego stara się fotograf Martin Roemers.

Według obliczeń ok 60% populacji świata zamieszkuje tereny miejskie. Jednak w niektórych metropoliach zatłoczenie i zgiełk panujący na ulicach może sugerować, że cała wszyscy mieszkańcy naszej planety znaleźli się dokładnie w jednym miejscu. Jednak nawet w takich molochach można znaleźć choćby chwilę spokoju. W swojej serii zdjęć przekonać do tego stara się fotograf Martin Roemers.

Według obliczeń ok 60% populacji świata zamieszkuje tereny miejskie. Jednak w niektórych metropoliach zatłoczenie i zgiełk panujący na ulicach może sugerować, że cała wszyscy mieszkańcy naszej planety znaleźli się dokładnie w jednym miejscu. Jednak nawet w takich molochach można znaleźć choćby chwilę spokoju. W swojej serii zdjęć przekonać do tego stara się fotograf Martin Roemers.

Pokazują one zakorkowane zatłoczone ulice najbardziej przeludnionych miast, gdzie dzięki technice długiej ekspozycji na światło udało się osiągnąć efekt, który może sugerować chwilowe wytchnienie i zwolnienie.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy