Co może Kinect... odc. 4

W poprzednich odcinkach mogliśmy obejrzeć miecze świetlne, używanie mocy, a w końcu wirtualną pacynkę. Tym razem przyszedł czas na klasykę, w nieco odświeżonym wydaniu.

W poprzednich odcinkach mogliśmy obejrzeć miecze świetlne, używanie mocy, a w końcu wirtualną pacynkę. Tym razem przyszedł czas na klasykę, w nieco odświeżonym wydaniu.

W poprzednich odcinkach mogliśmy obejrzeć , , a w końcu . Tym razem przyszedł czas na klasykę, w nieco odświeżonym wydaniu.

Klasyka o której mowa to kultowy Super Mario Bros na Nintendo Entertainment System (czyli popularny u nas Pegasus). Autor pisze, iż mógł użyć wirtualnej klawiatury, lecz doszedł do wniosku, że odwzorowywanie ruchów całego ciała bardziej pasuje do specyfiki gry. Pewnie zastanawiacie się jak to wygląda? Otóż tak:

Czy Nintendo weźmie to sobie do serca? Czy do następnej części przygód wesołego hydraulika będziemy musieli ćwiczyć bieganie i podskoki? ;)

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy