Co powoduje, że żart jest dobry?

Przychodzi baba do lekarza i... no właśnie. Co powoduje, że z danego żartu śmiejemy się, a z innego nie? Gdzie tkwi śmieszność? Przez to, że śmiech tkwi w naszej ewolucji od około 16 milionów lat wzięli go ostatnio na cel naukowcy. I udało im się odkryć sekret dobrego dowcipu.

Przychodzi baba do lekarza i... no właśnie. Co powoduje, że z danego żartu śmiejemy się, a z innego nie? Gdzie tkwi śmieszność? Przez to, że śmiech tkwi w naszej ewolucji od około 16 milionów lat wzięli go ostatnio na cel naukowcy. I udało im się odkryć sekret dobrego dowcipu.

Przychodzi baba do lekarza i... no właśnie. Co powoduje, że z danego żartu śmiejemy się, a z innego nie? Gdzie tkwi śmieszność? Przez to, że śmiech tkwi w naszej ewolucji od około 16 milionów lat wzięli go ostatnio na cel naukowcy. I udało im się odkryć sekret dobrego dowcipu.

Badacze z Uniwersytetu Kolorado wzięli się za mechanikę humoru w 2008 roku. Od tego czasu dokładnie analizowali co wywołuje nasz śmiech i udało im się stworzyć teorię "łagodnego naruszenia". Według niej śmiejemy się z tragicznych wydarzeń - długo po tym, gdy się one skończyły, a z mniej tragicznych nawet po krótkim czasie. Ważne jest, aby u podstaw leżało jakieś negatywne doświadczenie.

Reklama

Wypadek samochodowy generalnie nie jest powodem do śmiechu, lecz gdy wszyscy przeżyją i mają się dobrze, za kilka lat może być dobrą historią do opowiadania na imprezach.

Wbrew intuicji - negatywne zdarzenia, które zazwyczaj wywołują negatywne emocje, umieszczone w czasie czy przestrzeni, w której są zupełnie niegroźne, wywołują pozytywne emocje. Do tego musi się znajdować w nich coś niewłaściwego - co nie pasuje.

Przeprowadzono badania, które to potwierdziły. Badani zaznaczali w przygotowanej przez naukowców ankiecie, że bycie potrąconym przez samochód jest dużo śmieszniejsze jeśli miało miejsce 5 lat temu, a nie wczoraj. Tak samo - gdy ktoś przypadkiem przekaże 2 tysiące dolarów na cele charytatywne to śmiejemy się gdy dotyczy to nieznajomej nam osoby, a smucimy gdy przypadek ten spotka naszego przyjaciela. W pierwszym przypadku zatem negatywne konotacje zdarzenia są zamazywane przez czas, w drugim - przez dystans społeczny.

Teoria ta raczej nie pomoże komikom - ci muszą bowiem posiadać talent do rozśmieszania - nie wystarczy po prostu wiedzieć jakie są zasady dobrego dowcipu. Dzięki przeprowadzonym badaniom wiemy za to lepiej jak ewoluowała nasza struktura społeczna.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy