OpenAI pod ostrzałem. Kontrowersje wokół zakupów i rozrywki AI narastają
Inicjatywy OpenAI związane z handlem online i rozrywką multimedialną spotykają się zarówno z zachwytem, jak i krytyką. Część społeczności widzi w tym szansę na ułatwienie życia użytkownikom i wsparcie małych firm, inni dostrzegają odejście od wysokich standardów, które kiedyś charakteryzowały branżę AI. W społeczeństwie rośnie niepokój o przejrzystość działań i wpływ nowych narzędzi na nasze codzienne życie.

Firma OpenAI nie ma łatwo - po ogłoszeniu dwóch ważnych inicjatyw: rozszerzeniu technologii sztucznej inteligencji na zakupy online oraz na krótkie treści wideo spotyka się z rosnącą krytyką.
Nowości z OpenAI
Sam Altman, prezes firmy, ogłosił niedawno partnerstwo z Shopify, Etsy i Stripe, które ma umożliwić amerykańskim użytkownikom ChatGPT dokonywanie zakupów bezpośrednio w czacie, bez opuszczania aplikacji.
Następnie OpenAI wprowadziło Sora 2, czyli najnowszy model generowania wideo. Aplikacja, która nazywa się Sora, przypomina TikToka i oferuje pionowy nieskończony strumień klipów generowanych przez sztuczną inteligencję przy zachowaniu praw fizyki.
Krytyka OpenAI
Oba te ogłoszenia wywołały różne reakcje ze strony internautów. Krytycy twierdzą, że OpenAI oddala się od swojej pierwotnej misji, czyli rozwoju bezpiecznej i szeroko pojętej sztucznej inteligencji na rzecz skoncentrowania się na integracji handlu detalicznego i rozrywce viralowej.
Nie tylko OpenAI jest dla wielu rozczarowująca - również firma Meta, która niedawno wprowadziła własny kanał treści generowanych przez sztuczną inteligencję, pogardliwie nazywany przez użytkowników "maszyną do generowania śmieci" spotkała się z podobną krytyką.
Niepokój w sektorze technologicznym
Oba te wydarzenia wywołały pewien dysonans: firmy zajmujące się AI, które kiedyś były chwalone za przełomy w dziedzinie rozumowania i automatyzacji, obecnie skupiają się na produkcji treści o niskiej wartości, które można łatwo spieniężyć, jednocześnie zwiększając koszty w całej cyfrowej gospodarce.
Integracja OpenAI ze Shopify wzbudziła obawy dotyczące przepisów antymonopolowych i przejrzystości - firma może wywierać ogromny wpływ na to, jakie produkty konsumenci oglądają i kupują, mimo że oświadcza, że "wyniki wyszukiwania produktów są organiczne i niesponsorowane, a ich ranking opiera się wyłącznie na trafności dla użytkownika".
Aplikacja Sora 2 wywołała jeszcze większe oburzenie obserwatorów, którzy uważają, że produkt ten jest symbolem niepokojącego trendu w branży, polegającego na inwestowaniu ogromnych sum w syntetyczną rozrywkę.
- Obiecano nam AGI, ASI, osobistą superinteligencję - napisał w poście na X Yuchen Jin, współzałożyciel startupu Hyperbolic Labs zajmującego się sztuczną inteligencją. - Zamiast tego dostaniemy nieskończone maszyny do robienia bałaganu, które zamienią nas w uzależnione od dopaminy zombi.
Organizacje działające na rzecz ochrony środowiska również odczuwają zaniepokojenie, zwracając uwagę na zapotrzebowanie na energię w przypadku generowania materiałów wideo na dużą skalę.
Mimo wszystko nowe inicjatywy mają swoich zwolenników. Twierdzą oni, że nowe produkty demokratyzują dostęp do zaawansowanych narzędzi: pomagają małym firmom docierać do klientów i umożliwiają zwykłym użytkownikom tworzenie materiałów multimedialnych o profesjonalnej jakości. Krytycy odbijają piłeczkę, że grozi to nadszarpnięciem zaufania społecznego.