Co się dzieje z Freddy'm Adu?

Czy ktoś z was pamięta jeszcze masakrę, jaką reprezentacja Stanów Zjednoczonych zafundowała Polsce na Mistrzostwach Świata do lat 20 w 2007 roku? Niejaki Freddy Adu był autorem 3 trafień, które wówczas wpakował nam do siatki, kilkakrotnie ośmieszając wręcz naszą obronę.W tamtych czasach miał 18 lat i był upatrywany jako jeden z największych talentów na świecie. A teraz?

Czy ktoś z was pamięta jeszcze masakrę, jaką reprezentacja Stanów Zjednoczonych zafundowała Polsce na Mistrzostwach Świata do lat 20 w 2007 roku? Niejaki Freddy Adu był autorem 3 trafień, które wówczas wpakował nam do siatki, kilkakrotnie ośmieszając wręcz naszą obronę.W tamtych czasach miał 18 lat i był upatrywany jako jeden z największych talentów na świecie. A teraz?

Czy ktoś z was pamięta jeszcze masakrę, jaką reprezentacja Stanów Zjednoczonych zafundowała Polsce na Mistrzostwach Świata do lat 20 w 2007 roku? Niejaki Freddy Adu był autorem 3 trafień, które wówczas wpakował nam do siatki, kilkakrotnie ośmieszając wręcz naszą obronę.W tamtych czasach miał 18 lat i był upatrywany jako jeden z największych talentów na świecie. A teraz?

Kariera urodzonego w Ghanie zawodnika reprezentującego USA nabrała znacznego rozpędu po tamtym Mundialu. Zresztą, nie mogło być inaczej. Cały turniej był wyjątkowo udany dla uzdolnionego nastolatka. Wystarczy obejrzeć kilka jego akcji z wspomnianego spotkania z Polską, by się przekonać jak duży potencjał prezentował Adu.

Reklama

Skauci z Europy nie próżnowali i młody Amerykanin już wkrótce mógł przebierać w wielu świetnych ofertach ze starego kontynentu. Wybór padł na Benfikę Lizbona, gdzie zdążył zagrać zaledwie w 11 spotkaniach, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. Jednak szybko swoje sieci na piłkarza zarzuciło francuskie AS Monaco. Pieniądze z Francji przekonały portugalskich działaczy do tego, by Freddy Adu został wypożyczony do małego księstwa.

Tam Amerykanin pokazał się 9-krotnie w barwach Monaco, ani razu nie zdobywając gola w spotkaniu. Skończyło się na powrocie do Portugalii, gdzie Benfika znowu go wypożyczyła. Tym razem do Belenenses. Przez pół sezonu bilans czarnoskórego reprezentanta USA wyglądał następująco: 3 mecze, 0 goli.

Kariera Adu jakby stanęła miejsca, a Benfika nadal ani myślała o daniu szansy zawodnikowi w swoim klubie. I tak oto przyszło kolejne wypożyczenie. Tym razem do Grecji, gdzie Amerykanin przez pół sezonu reprezentował Aris Saloniki. Bilans? 9 spotkań i 1 bramka.

Po zakończeniu wypożyczenia, 21-latek powrócił do Portugalii, gdzie się dowiedział, iż wciąż nie ma co liczyć na jakąkolwiek grę. W ten oto sposób "światowej klasy talent" trafił do drugiej ligi tureckiej... A konkretnie do Caykura Rizesporu, który na półmetku sezonu zajmuje 3 miejsce i walczy o awans do lokalnej ekstraklasy. Adu wciąż nie miał nawet okazji zadebiutować w nowym klubie.

Amerykanin jest świetnym przykładem marnotrawstwa talentów w piłce nożnej. Często za tym faktem przemawiają niestety pieniądze. Działacze chcieliby mieć w zespole utalentowanego piłkarza, ale jeszcze bardziej chcieliby na nim nieźle zarobić. I tak oto zawodnik, który kiedyś wpakował naszej reprezentacji hat-tricka na Mundialu do lat 20, teraz biega po drugoligowych boiskach na wschodnich krańcach Europy...

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy