Coś masowo pożera całe galaktyki
Międzynarodowy zespół badaczy z International Centre for Radio Astronomy Research (ICRAR) staraja się rozwiązać przerażającą zagadkę masowego niszczenia całych galaktyk. Astronomowie przeanalizowali dane zebrane z aż 11 tysięcy pobliskich galaktyk...
Międzynarodowy zespół badaczy z International Centre for Radio Astronomy Research (ICRAR) staraja się rozwiązać przerażającą zagadkę masowego niszczenia całych galaktyk. Astronomowie przeanalizowali dane zebrane z aż 11 tysięcy pobliskich galaktyk.
Wynika z nich jasno, że tzw. zjawisko odzierania pod wpływem ciśnienia uderzenia, czyli wydzieranie gazu z galaktyk, prowadzi do zahamowania ich rozwoju i destrukcji. Badacze sugerują, że za te katastrofalne procesy odpowiedzialna jest ciemna materia, a dokładnie jej halo.
Szacuje się, że jest jej ok. 27 procent w całym Wszechświecie (normalnej materii jest ok. 5 procent). Zjawisko pożerania galaktyk polega na przejściu ich przez halo ciemnej materii o rozmiarach mniejszych lub większych o tysiące razy od naszej Drogi Mlecznej.
Wówczas gdy galaktyki przelatują przez te większe halo, bardzo gorąca międzygalaktyczna plazma między nimi wydziera z nich gaz. To wszystko skutkuje zatrzymaniem procesów gwiazdotwórczych, starzeniem się galaktyki i jej ostateczną dezintegracją.
Naukowcy uważali dotąd, że zjawisko to dotyczy tylko masywnych galaktyk, jednak teraz okazuje się, ze pojawia się również w dużo mniejszych grupach zaledwie kilku galaktyk, w których znajduje się dużo mniej ciemnej materii. No cóż, to taka kosmiczna wersja ziemskiego, przyrodniczego łańcucha pokarmowego.