Gigantyczny pożar wieżowców w Hongkongu. Największa taka katastrofa od lat
Dzisiaj, 26 listopada, wybuchł ogromny pożar wieżowców w Hongkongu. Kompleks mieszkalny Wang Fuk Court w dzielnicy Tai Po płonie, są ofiary śmiertelne. Wydano najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Zginęły już przynajmniej cztery osoby, a kilkanaście może być uwięzionych na wyższych kondygnacjach. Strażacy wciąż walczą z ogniem.

Spis treści:
- Ogromny pożar w Hongkongu. Płonę wieżowce w kompleksie mieszkalnym
- Najwyższy stopień zagrożenia. Są ranni, uwięzieni i ofiary śmiertelne
- Bambusowe rusztowanie w ogniu. Wynik patodeweloperskich zaniedbań?
Ogromny pożar w Hongkongu. Płonę wieżowce w kompleksie mieszkalnym
Ogień buchający z wielu kondygnacji i kłęby dymu spowijające kilka budynków mieszkalnych. W budynkach kompleksu mieszkalnego Wang Fuk Court w dzielnicy Tai Po w Hongkongu, składającego się z ośmiu bloków, wybuchł dziś gigantyczny pożar. Potwierdzono już cztery ofiary śmiertelne, a na wyższych piętrach uwięzieni są kolejni mieszkańcy - co najmniej 13 osób i około 14 kotów, jak podał zarządca dzielnicy Herman Yiu Kwan-ho. Tak uważa miejscowa policja cytowana przez RTHK, publiczną stację radiowo-telewizyjną Hongkongu.
Wang Fuk Court jest kompleksem składających się z 1984 mieszkań mieszkań w 8 wieżowcach. Zamieszkuje go blisko 4000 osób. Leży w północnej części dzielnicy Tai Po. Została ona zamknięta, a pojazdy są zawracane. Ewakuowano także mieszkańców dwóch sąsiednich budynków.
Najwyższy stopień zagrożenia. Są ranni, uwięzieni i ofiary śmiertelne
Jak groźny jest ten pożar? Wraz z rozprzestrzenianiem się ognia wydano klasyfikację zagrożenia 5 w skali 1-5, co oznacza, że jest to najwyższy stopień. Zagrożenie jest więc maksymalne. To pierwszy od 17 lat tak dotkliwy pożar w tym mieście.
Wiadomo już, że pożar wybuchł o godzinie 14:51 czasu lokalnego (7:51 czasu polskiego), a już po nieco ponad dwóch godzinach rząd Hongkongu przekazał, że do dwóch szpitali zabrano siedmioro rannych. "Cztery z nich uznano za zmarłe, dwie są w stanie krytycznym, a stan jednej jest stabilny" - wynika z komunikatu. W budynkach mogą nadal być uwięzieni ludzie i zwierzęta.
Jedną z ofiar śmiertelnych jest 37-letni strażak biorący udział w akcji. Najpierw stracono z nim kontakt ok. 15:30 czasu lokalnego i znaleziono go o godz. 16:00. Trzy kwadranse później zmarł w szpitalu. Poza tym hospitalizowany jest co najmniej jeden inny strażak.
Bambusowe rusztowanie w ogniu. Wynik patodeweloperskich zaniedbań?
Mimo wysokiego zaawansowania technicznego Hongkongu istnieją tam liczne patologie na rynku mieszkaniowym. W mieście panuje wysokie przeludnienie, ceny wynajmu są horrendalnie wysokie i dochodzi do zjawisk typowych dla patodeweloperki, takich jak wynajem pomieszczeń bez okien czy wręcz klatek i trumien na ludzi. To jednak nie wszystko.
Na zdjęciach z pożaru widać, jak płoną bambusowe rusztowania. To tani, lekki i wytrzymały materiał, umożliwiający szybki montaż. Stanowi on w Hongkongu popularną alternatywę dla rusztowań stalowych. Jest też jednak materiałem łatwopalnym. Władze starają się doprowadzić do jego wycofania ze względów bezpieczeństwa.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru ani kiedy uda się go ugasić. Sytuacja cały czas się rozwija.










