Cywilizacje kontra zmiany klimatyczne
Zjawiska pogodowe w odległej przeszłości stawały się przyczyną masowych mordów. Zabijały jednak nie zjawiska naturalne, ale sam człowiek. Tak właśnie było w piętnastym wieku w Meksyku, gdzie Aztekowie w obliczu dramatycznej suszy postanowili przebłagać swojego boga składając mu w ofierze ludzi.
Zjawiska pogodowe w odległej przeszłości stawały się przyczyną masowych mordów. Zabijały jednak nie zjawiska naturalne, ale sam człowiek. Tak właśnie było w piętnastym wieku w Meksyku, gdzie Aztekowie w obliczu dramatycznej suszy postanowili przebłagać swojego boga składając mu w ofierze ludzi.
Nieszczęśnicy to byli niewolnicy, którzy zostali uprowadzeni podczas wojen między Aztekami a innymi ludami regionu. Kiedy susze się powtarzały zdecydowano się wprowadzić zasadę częstych wojen, które ze względu na to, że były prowadzone na wiosnę, nazwano wojnami kwietnymi. W 1455 roku po 5-letnim okresie walk pojawiły się długo oczekiwane intensywne opady, które odebrane zostały jako zadowolenie boga. Dlatego też podobne wojny kontynuowano wielokrotnie w przyszłości.
Dopiero przybycie Hiszpanów w pierwszej połowie szesnastego wieku zahamowało wierzenia Azteków. Hiszpanie nie patyczkowali się z nimi, co niestety doprowadziło Indian niemal na skraj wymarcia. Aztekowie wówczas jeszcze zupełnie nie zdawali sobie sprawy ze struktury zjawisk atmosferycznych. To co niegdyś określane było mianem zadowolenia boga, teraz jest nazywane okresami aktywności mokrego monsunu.
W Meksyku, podobnie jak w innych krajach leżących w strefie tropikalnej, pora deszczowa trwa przez pół roku. Co kilka lat następuje zmniejszenie aktywności monsunu i nastaje susza. Zwykle takie anomalia nie trwają długo i aktywność monsunu powraca do normalności. Ma ona związek z zależnościami, które wpływają na zjawiska pogodowe na całym świecie i jest to proces zupełnie naturalny, tak jak na przemian ciepłe i mroźne zimy w Polsce.