Czarna śmierć powróciła

Dżuma - choroba zwierzęca wywoływana infekcją pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae nazwanych Yersinia pestis , która w średniowieczu wywołała jedną z największych epidemii w historii ludzkości (dzięki czemu zawdzięcza swoją inną nazwę - czarna śmierć) powróciła właśnie w Afryce. Na Madagaskarze mówi się już o epidemii.

Dżuma - choroba zwierzęca wywoływana infekcją pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae nazwanych Yersinia pestis , która w średniowieczu wywołała jedną z największych epidemii w historii ludzkości (dzięki czemu zawdzięcza swoją inną nazwę - czarna śmierć) powróciła właśnie w Afryce. Na Madagaskarze mówi się już o epidemii.

Dżuma - choroba zwierzęca wywoływana infekcją pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae nazwanych Yersinia pestis, która w średniowieczu wywołała jedną z największych epidemii w historii ludzkości (dzięki czemu zawdzięcza swoją inną nazwę - czarna śmierć) powróciła właśnie w Afryce. Na Madagaskarze mówi się już o epidemii.

Testy przeprowadzono w jednej z wiosek na północnym zachodzie kraju, niedaleko miasta Mandritsara gdyż w zeszłym tygodniu 20 osób zmarło tam z powodu choroby, której objawy były identyczne z tymi wywoływanymi przez dżumę. Dżuma jest chorobą, która dotyka głównie gryzonie, a bardzo powszechne na wyspie szczury bardzo pomagają w jej rozprzestrzenianiu wobec czego Madagaskar jest nadal dotknięty widmem epidemii - w zeszłym roku z powodu dżumy dymieniczej zmarło 60 osób.

Reklama

Choroba ta wywołała na początku XIV wieku epidemię w Azji Środkowej, skąd w 1346 roku dostała się jedwabnym szlakiem na Krym - a stamtąd z pomocą szczurów mogła się ona łatwo rozprzestrzenić na całą Europę doprowadzając do śmierci 30 do 60% (według różnych źródeł) całej ówczesnej populacji Starego Kontynentu - czyli około 25 milionów osób. Do przywrócenia liczby ludności sprzed epidemii potrzeba było kolejnych 150 lat. Swoją nazwę - czarna śmierć - zawdzięcza ona temu, że jednym z jej objawów jest powstawanie zgorzeli (gangreny) w końcowych naczyniach krwionośnych palców rąk i stóp oraz nosa wobec czego tkanki te czarnieją i gniją od środka.

Współczesna odmiana tej choroby charakteryzuje się śmiertelnością na poziomie 30-75%, a jej objawy to bóle głowy i stawów, nudności, wymioty i wysoka gorączka oscylująca wokół 38-41 stopni Celsjusza. Jeśli nie podejmie się leczenia zabija ona 2/3 chorych w ciągu zaledwie 4 dni.

Na Madagaskarze panują idealne warunki dla niej, bo obecnie kraj ten przechodzi spory kryzys polityczny paraliżujący działanie państwa. Wobec tego organizacje zdrowotne obawiają się aby choroba nie została przeniesiona do większych aglomeracji, w których standard życia znacznie spadł z powodu owego kryzysu. Jeśli do tego by doszło będziemy mieli do czynienia z ogromnym kryzysem zdrowotnym - milionami chorych, z których duża część zapewne umrze.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy