Czy Kometa Elenin zagraża Ziemi?

W grudniu rosyjski naukowiec odkrył kometę, o której niewiele wówczas wiedziano. Dzisiaj jest ona uważana przez niektórych za apokaliptyczną. Naukowcy są jednak znacznie bardziej sceptyczni, choć i oni nie są stuprocentowo pewni, czy jesteśmy bezpieczni.

W grudniu rosyjski naukowiec odkrył kometę, o której niewiele wówczas wiedziano. Dzisiaj jest ona uważana przez niektórych za apokaliptyczną. Naukowcy są jednak znacznie bardziej sceptyczni, choć i oni nie są stuprocentowo pewni, czy jesteśmy bezpieczni.

W grudniu rosyjski naukowiec odkrył kometę, o której niewiele wówczas wiedziano. Dzisiaj jest ona uważana przez niektórych za apokaliptyczną. Naukowcy są jednak znacznie bardziej sceptyczni, choć i oni nie są stuprocentowo pewni, czy jesteśmy bezpieczni.

10 grudnia 2010 roku rosyjski naukowiec Leonid Elenin odkrył kometę, która pierwszy raz miała się pojawić w rejonie Słońca.

Dokładne wyliczenia wskazywały, że kometa 10 września zbliży się do Słońca na odległość około 70 milionów kilometrów.

Jednak pod koniec sierpnia doszło do wybuchu na powierzchni Słońca, który spowodował iż kometa zaczęła się rozpadać. Jej jasność jednocześnie zaczęła się zmniejszać.

Reklama

Zielona kometa w dniu największego zbliżenia się do Słońca nie odzyskała już swojego dawnego blasku. Jasność wyniosła 10 magnitudo, a więc kometa w żadnym razie nie była widoczna gołym okiem.

Jednak rozpad komety to bardzo niepokojące zjawisko, ponieważ w momencie, gdy znajduje się ona naprzeciw Słońca, nie można jej śledzić.

Kolejnym bardzo ważnym okresem będzie moment największego zbliżenia się komety do Ziemi. To nastąpi mniej więcej w połowie października i wówczas według prognoz kometa może mieć jasność 6 magnitudo i znaleźć się na granicy widzialności gołym okiem.

Kometa Elenin (C/2010 X1) o średnicy jądra rzędu kilku kilometrów znajdzie się nie bliżej niż 34 miliony kilometrów od Ziemi. To oznacza, że nasza planeta wejdzie w ogon komety.

Niektórzy obawiają się, że niezauważone, ponieważ zbliżające się od strony Słońca kawałki komety, mogą uderzyć w Ziemię. Naukowcy podchodzą do tych rewelacji bardziej sceptycznie.

Zdarzało się, że Ziemia wchodziła w warkocz komety, ale nie miało to żadnego znaczącego wpływu. W październiku kometa będzie obserwowana przez sondy kosmiczne SOHO i SDO. Obserwacje będą prowadzone również przez naziemne teleskopy.

Wówczas okaże się co dalej stało się z kometą i czy nadal ulega ona podziałom. Kometa Elenin najprawdopodobniej pochodzi z Obłoku Oorta znajdującego się daleko na orbitą Plutona, na skraju naszego Układu Słonecznego. Jej okres orbitalny wynosi około 12 tysięcy lat.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy