Dlaczego po trzęsieniach rośnie liczba samobójstw?

Trzęsienia ziemi są wyjątkowym kataklizmem, a to z powodu swojej skali i nieprzewidywalności. O tyle, o ile powódź czy uderzenie tropikalnego cyklonu można przewidywać nawet z tygodniowym wyprzedzeniem, i się na nie przygotować, to trzęsienia ziemi pojawiają się bez żadnej zapowiedzi...

Trzęsienia ziemi są wyjątkowym kataklizmem, a to z powodu swojej skali i nieprzewidywalności. O tyle, o ile powódź czy uderzenie tropikalnego cyklonu można przewidywać nawet z tygodniowym wyprzedzeniem, i się na nie przygotować, to trzęsienia ziemi pojawiają się bez żadnej zapowiedzi.

W ciągu kilku sekund potrafią obrócić całe miasta w ruinę, grzebiąc w gruzach tysiące ludzi. Trzęsienia są zdradliwe także z jeszcze jednego powodu, który szczegółowo opisali naukowcy na łamach medycznego pisma "The Lancet".

W ciągu roku na całej Ziemi odnotowuje się około miliona wstrząsów o różnej sile. Kilkanaście z nich ma tak dużą moc, że powoduje zniszczenia i pozbawia ludzi życia. Na aktywnych uskokach położone są największe miasta naszej planety, w tym Los Angeles, Tokio czy Delhi. To oznacza, że bez przerwy zagrożone jest życie milionów ludzi.

Jednak to nie liczba ofiar jest najbardziej przerażająca, lecz ilość rannych. Szacuje się, że na każdą ofiarę śmiertelną trzęsienia ziemi przypada aż trzech rannych. Ludzie, którzy przeżyli wstrząsy obraz kataklizmu pozostaje w ich pamięci na całe życie.

W szczególnie trudnej sytuacji znajdują się dzieci, które zmagają się po takiej traumie z pogłębiającymi się z wiekiem chorobami psychicznymi. Depresja związana jest z utratą środowiska w którym żyło się do czasu kataklizmu.

Utrata domu, pracy, bliskich czy zmiana stylu życia, to wszystko ma olbrzymi wpływ na jakość egzystencji po trzęsieniu ziemi. Według naukowców depresja może dotyczyć nawet 72 procent populacji, która przeżyła trzęsienie.

W 1999 roku turecki Izmit nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7,6 stopnia w skali Richtera, które spowodowało śmierć 17 tysięcy ludzi. Do szpitali z obrażeniami trafiło prawie 44 tysiące osób.

W ciągu kilku tygodni po kataklizmie aż 17 procent populacji w zniszczonych regionie targnęło się na swoje życie lub też miało myśli samobójcze. Natomiast w trzęsieniu ziemi na Haiti, które miało miejsce w 2010 roku, aż 53 procent rannych to były osoby w wieku poniżej 20. roku życia, a aż 25 procent nie ukończyło 5. roku życia.

Im młodsze są ofiary trzęsień ziemi, tym trudniej radzą sobie z traumą powstałą po żywiole. Problemem jest też długotrwały proces odbudowy, który sprawia, że nawet w bogatym regionie ludność w oka mgnieniu może się znaleźć na skraju ubóstwa. Niepewność przyszłości i brak celu w życiu tylko pogłębiają depresję. Przed psychologami bardzo trudne zadanie.

W rozwijającym się świecie, gdzie wstrząsy ziemi mogą powodować śmierć coraz większej liczby ludności i rujnować światowe metropolie, niezwykle istotna staje się natychmiastowa i kompleksowa pomoc mieszkańcom. Tylko ona jest w stanie złagodzić długofalowe skutki kataklizmu i poprawić jakość życia tysięcy, a czasem nawet milionów ludzi.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas