Dodge zaprezentował 840-konnego Demona

Dodge zaprezentował właśnie samochód, który ma być wyzwaniem rzuconym wszystkim innym producentom supersamochodów - to Demon, który jest nieco zmodyfikowanym Challengerem. Ma on pod maską 840 koni mechanicznych, co samo w sobie nie jest rekordem, jednak amerykański producent wiedział dokładnie jak te konie zagospodarować.

Dodge zaprezentował właśnie samochód, który ma być wyzwaniem rzuconym wszystkim innym producentom supersamochodów - to Demon, który jest nieco zmodyfikowanym Challengerem. Ma on pod maską 840 koni mechanicznych, co samo w sobie nie jest rekordem, jednak amerykański producent wiedział dokładnie jak te konie zagospodarować.

Dodge zaprezentował właśnie samochód, który ma być wyzwaniem rzuconym wszystkim innym producentom supersamochodów - to Demon, który jest nieco zmodyfikowanym Challengerem. Ma on pod maską 840 koni mechanicznych, co samo w sobie nie jest rekordem, jednak amerykański producent wiedział dokładnie jak te konie zagospodarować.

Samochód ten ma być najszybciej przyspieszającym produkcyjnym autem świata, a kryć się pod tym hasłem ma przyspieszanie od zera do setki w 2.3 sekundy (do 160 km/h w 5.1 sekundy), przeciążenie wynoszące 1.8 g podczas startu, czy w końcu oderwanie przedniego zderzaka od ziemi na wysokość 88 centymetrów, bo właśnie to się dzieje, gdy naciskamy pedał gazu. Dzięki temu wszystkiemu auto ma wykręcać jedną czwartą mili w 9.65 sekundy.

Reklama

Demon sprzedawany jest bez siedzenia pasażera i tylnej kanapy, ale chodzi tu o nie o oszczędność pieniędzy lecz wagi - jeśli chcemy to możemy dokupić te elementy za symbolicznego dolara.

Niestety auta tego w Europie nie kupimy - powstać ma 3300 egzemplarzy, z czego 3000 ma zostać sprzedane w USA, a 300 w Kanadzie. Cena na razie nie jest znana.

Zdj.: screenshot YouTube/Dodge

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy