Dramat na orbicie. Brak kontaktu z Progressem
Rosyjscy naukowcy nadal nie nawiązali łączności ze statkiem transportowym Progress M-27M, który wczoraj rano został wystrzelony z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie w kierunku Międznarodowej Stacji Kosmicznej. Miał dostarczyć kilka ton ładunku, w tym sprzętu...
Rosyjscy naukowcy nadal nie nawiązali łączności ze statkiem transportowym Progress M-27M, który wczoraj rano został wystrzelony z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie w kierunku Międznarodowej Stacji Kosmicznej.
Miał on dostarczyć 2,5 tony ładunku, w tym sprzętu, tlenu, żywności, wody pitnej i paliwa. Łączność została utracona krótko po wyniesieniu statku na orbitę, przez co wczorajsze cumowanie do Stacji Kosmicznej odwołano.
Naukowcy z rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos, informują, że na statku nie wysunęły się anteny, przez co wszedł on na niewłaściwą orbitę i obraca się w sposób niekontrolowany wokół własnej osi, jednocześnie systematycznie obniżając wysokość.
Jeśli łączność nie zostanie przywrócona, a planowanych jest jeszcze sześć prób jej nawiązania, to Progress wejdzie w ziemską atmosferę, gdzie spłonie, w pierwszych dniach maja.
Utrata transportowca kosmicznego to policzek dla Rosjan, w atmosferze ciągłego napięcia związanego z wojną na Ukrainie. W dodatku na pokładzie statku znajduje się kopia Sztandaru Zwycięstwa, czyli czerwonej flagi, którą 9 maja 1945 roku żołnierze Armii Czerwonej wywiesili na dachu Reichstagu w Berlinie. Rosyjscy astronauci nie będą mogli nią brylować na orbicie.
Przedstawiciele NASA zapewniają, że utrata transportowca nie stanowi zagrożenia dla sześciu astronautów zamieszkujących Stację Kosmiczną.
Amerykanie Terry Virts i Scott Kelly, Rosjanie Anton Szkaplerow, Michaił Kornienko, Giennadij Padałka oraz Włoszka Samantha Cristoforetti, mogą liczyć na zapasy żywności na kolejne przeszło 4 miesiące oraz paliwa na ponad rok.
Do czasu zbadania przyczyn utraty łączności z Progressem, Roskosmos zapewne odłoży w czasie planowany na 26 maja start statku kosmicznego Sojuz TMA-17M z Rosjaninem Olegiem Kononienko, Amerykaninem Kjell Lindgren i Japończykiem Kimiya Yui.