Działająca replika silnika V1

Niemiecka rakieta V1 w założeniu miała być jednym z rodzajów broni, którego zadaniem była zmiana losów wojny. Na szczęście weszły one do użycia zbyt późno by zadać aliantom decydujący cios, ale do dziś broń ta budzi ogromne emocje. Między innymi z tego powodu grono entuzjastów zdecydowało się na odtworzenie najważniejszej części V1 czyli silnika pulsacyjnego.

Niemiecka rakieta V1 w założeniu miała być jednym z rodzajów broni, którego zadaniem była zmiana losów wojny. Na szczęście weszły one do użycia zbyt późno by zadać aliantom decydujący cios, ale do dziś broń ta budzi ogromne emocje. Między innymi z tego powodu grono entuzjastów zdecydowało się na odtworzenie najważniejszej części V1 czyli silnika pulsacyjnego.

Niemiecka rakieta V1 w założeniu miała być jednym z rodzajów broni, którego zadaniem była zmiana losów wojny. Na szczęście weszły one do użycia zbyt późno by zadać aliantom decydujący cios, ale do dziś broń ta budzi ogromne emocje. Między innymi z tego powodu grono entuzjastów zdecydowało się na odtworzenie najważniejszej części V1 czyli silnika pulsacyjnego.

Mimo tego, że niemieckie fabryki wyprodukowały około 30 000 sztuk rakiet V1, to odegrała ona raczej rolę propagandową nie wyrządzając większych strat siłom alianckim. Wiele lat po wojnie pracownicy muzeum lotniczego Planes of Fame w Chino w Kalifornii zdecydowali się podjąć próby zbudowania repliki silnika pulsacyjnego napędzającego V1. Dzięki temu możemy zobaczyć i posłuchać jak pracowała jedna z najbardziej zaawansowanych konstrukcji II wojny światowej. Dźwięk ten robi naprawdę przerażające wrażenie.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy