Dźwięki dają ptakom szczęście

Vikram Gadagkar z nowojorskiego Uniwersytetu Cornella przyglądał się ostatnio dokładnie ptakom, które niegdyś równie dokładnie obserwował sam Karol Darwin - ziębom. I dostrzegł on coś niezwykłego - zauważył on bowiem, że dźwięki dają ptakom szczęście, w neurologicznym sensie, w taki sam sposób jak u ludzi.

Vikram Gadagkar z nowojorskiego Uniwersytetu Cornella przyglądał się ostatnio dokładnie ptakom, które niegdyś równie dokładnie obserwował sam Karol Darwin - ziębom. I dostrzegł on coś niezwykłego - zauważył on bowiem, że dźwięki dają ptakom szczęście, w neurologicznym sensie, w taki sam sposób jak u ludzi.

Vikram Gadagkar z nowojorskiego Uniwersytetu Cornella przyglądał się ostatnio dokładnie ptakom, które niegdyś równie dokładnie obserwował sam Karol Darwin - ziębom. I dostrzegł on coś niezwykłego - zauważył on bowiem, że dźwięki dają ptakom szczęście, w neurologicznym sensie, w taki sam sposób jak u ludzi.

Gadagkar odtwarzał ptakom nagrania ptasich śpiewów, lecz w niektórych z nich specjalnie dodał błędy, a jednocześnie prowadził on pomiary aktywności neuronów w ich mózgu. I eksperyment ten pozwolił dostrzec, że odpowiednie dźwięki - czyli czysty śpiew przedstawiciela tego samego gatunku - daje zwierzęciu szczęście, co widać wyraźnie w jego mózgu - prowadzi to wprost do wydzielenia dopaminy - "hormonu szczęścia"

Reklama

Naukowcy sądzą, że jest to podobny mechanizm do tego, który działa gdy na przykład gramy na instrumencie - wtedy też poprawność naszego grania i pomyłki da się powiązać z aktywnością neuronów dopaminowych związanych z obszarem mózgu zwanym polem brzusznym nakrywki (VTA), który uważany jest za obszar nagrody.

Źródło: , Zdj.: CC0

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy