Przełom w leczeniu raka pęcherza. Nowa terapia daje nadzieję pacjentom
Eksperci alarmują, że Polska wyraźnie odstaje od krajów Unii Europejskiej w skuteczności leczenia raka pęcherza. Oprócz braku refundacji najnowszych terapii, problemem jest również ignorowanie wczesnych objawów choroby, co prowadzi do wykrycia jej w zaawansowanym stadium aż u 25% pacjentów. Zdaniem lekarzy, konieczne jest podniesienie świadomości zarówno wśród społeczeństwa, jak i lekarzy rodzinnych.

Według Krajowego Rejestru Nowotworów (KRS) w Polsce na raka pęcherza co roku choruje ok. 7 tys., a umiera 4 tys. osób. Przełomem w leczeniu tego nowotworu jest terapia ukierunkowana molekularnie dla chorych na zaawansowanego raka, jak oceniają eksperci. To skuteczniejsza i bezpieczniejsza alternatywa w stosunku do chemioterapii - podkreślają.
Przełomowe leczenie raka pęcherza
- Pierwsza terapia celowana dla chorych na raka pęcherza może być uznana za leczenie przełomowe - mówi prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki Katedry i Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. - Przyczynia się ona w istotny statystycznie sposób do wydłużenia czasu wolnego od progresji w stosunku do chemioterapii.
Jak podkreśla ekspert, leczenie to jest stosowane jedynie u chorych, którzy otrzymali już co najmniej jedną linię terapii oraz w przypadku nawrotów choroby. Dzięki nowatorskiemu podejściu pacjent może żyć nawet przez kilkanaście miesięcy bez postępu choroby.
Działanie leku ukierunkowanego molekularnie z grupy inhibitorów kinazy tyrozynowej FGFR3 polega na blokowaniu mutacji genetycznych, prowadzących do rozwoju raka pęcherza, i hamowaniu podziału komórek nowotworowych, a także na pobudzaniu procesów apoptozy, czyli samobójczej śmierci komórki. Dzięki temu guz przestaje rosnąć.
W Polsce nie jest to jednak terapia refundowana, chociaż profesor ma nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
Polska w ogonie Unii Europejskiej
Jak zauważył dr hab. Jakub Żołnierek na konferencji prasowej pod koniec maja, Polska pod względem wskaźników przeżycia pacjentów z rakiem pęcherza moczowego jest w ogonie Unii Europejskiej.
Główną przyczyną zachorowania na raka pęcherza jest wdychanie dymu papierosowego - nawet biernie. Około 75 proc. przypadków ma postać nieinwazyjną - ograniczoną do nabłonka pęcherza - i wtedy można go leczyć mało inwazyjnie.
U około 25 proc. pacjentów rak pęcherza zostaje wykryty w stadium zaawansowany, kiedy doszło już do przerzutów. W takim przypadku szanse na przeżycie pięciu lat maleją do 20 proc.
Według dr Żołnierka należy zwiększać świadomość na temat objawów raka pęcherza nie tylko w społeczeństwie, ale również wśród lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. W ogromnej większości przypadków bezbolesny krwiomocz jest pierwszym objawem, który pojawia się nagle i nagle ustępuje. Często przypisuje się go innym schorzeniom, m.in. zakażeniu dróg moczowych.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 87 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
Źródło: PAP