EEG daje możliwość komunikacji z pacjentami w stanie wegetatywnym

Pacjenci pozostający w stanie wegetatywnym są dla medycyny ogromnym problemem. Lekarze nie są w stanie stwierdzić czy dany pacjent pozostaje świadomy czy nie, w jakim stanie jest jego mózg, a zatem czy można rodzinie pozwolić na odłączenie od maszyn podtrzymujących życie. Obecnie naukowcy odkryli metodę na sprawdzenie tego. Okazuje się, że 20% pacjentów pozostających w takim stanie jest świadomych.

Pacjenci pozostający w stanie wegetatywnym są dla medycyny ogromnym problemem. Lekarze nie są w stanie stwierdzić czy dany pacjent pozostaje świadomy czy nie, w jakim stanie jest jego mózg, a zatem czy można rodzinie pozwolić na odłączenie od maszyn podtrzymujących życie. Obecnie naukowcy odkryli metodę na sprawdzenie tego. Okazuje się, że 20% pacjentów pozostających w takim stanie jest świadomych.

Pacjenci pozostający w stanie wegetatywnym są dla medycyny ogromnym problemem. Lekarze nie są w stanie stwierdzić czy dany pacjent pozostaje świadomy czy nie, w jakim stanie jest jego mózg, a zatem czy można rodzinie pozwolić na odłączenie od maszyn podtrzymujących życie. Obecnie naukowcy odkryli metodę na sprawdzenie tego. Okazuje się, że 20% pacjentów pozostających w takim stanie jest świadomych.

Stan wegetatywny określany jest w medycynie jako stan, w którym pacjent jest przytomny, lecz pozbawiony świadomości. Tacy pacjenci potrafią otwierać oczy, lecz błądzą oni najczęściej pustym, pozbawionym wyrazu wzrokiem po pokoju nie dając żadnych oznak świadomości i nie reagują na żadne bodźce zewnętrzne.

Reklama

Ostatnio zespół naukowców z London w kanadyjskim stanie Ontario, Uniwersytetu Cambridge oraz Uniwersytetu Liege z Belgii przeprowadzili wspólne badania dotyczące badania świadomości u takich pacjentów.

U prawie 20% pacjentów możliwe było stwierdzenie oznak świadomości.

Przy użyciu maszyn EEG (elektroencefalograf) zbadali oni 16 pacjentów znajdujących się w stanie wegetatywnym z powodu uszkodzenia mózgu. Jeden z tych pacjentów pozostawał w takim stanie od dwóch lat.

Po podłączeniu do głowy elektrod pacjenci zostali poproszenie o wyobrażenie sobie zaciskania dłoni w pięść, a następnie ruszania palcami u stóp. EEG śledziło sygnały występujące w mózgu po każdym z poleceń.

Trójka z pacjentów przy każdej próbie generowała w mózgu sygnały elektryczne identyczne z tymi w mózgu zdrowej osoby (najpierw poddano testowi 12 zdrowych osób, aby sprawdzić jak takie sygnały powinny wyglądać).

Można więc stwierdzić z całą pewnością, że pacjenci ci pozostają świadomi mimo tego, że według wszystkich klasycznych badań - świadomości oni nie posiadają.

Dodatkowo metoda taka daje już teraz możliwość komunikacji z pacjentami - poprzez zadawanie pytań, na które odpowiedziami są tak/nie, a w przyszłości - kto wie, może uda się nawet stworzyć urządzenie pozwalające na pełniejszą komunikację.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy