AI wytypowała zwycięzcę Konkursu Chopinowskiego. Czym kierował się algorytm?
W nocy z poniedziałku na wtorek ogłoszono wyniki XIX Konkursu Chopinowskiego. Nagłówki mediów krzyczą o zaskakującym wyniku. Ale czy na pewno? Jeszcze przed rozpoczęciem finału zapytaliśmy AI o wytypowanie laureatów. Trafiła w punkt. Czy konkurs jest tak przewidywalny, czy sztuczna inteligencja tak genialna?

Właśnie zakończył się XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina, najważniejsze wydarzenie polskiego roku muzycznego i jedno z najważniejszych oraz najbardziej prestiżowych na świecie. A do tego wyjątkowy, ponieważ poświęcony w całości tylko jednemu kompozytorowi.
Po serii eliminacji (kwalifikacje w kwietniu-maju 2025) i trzech etapach głównej rywalizacji do finału weszło jedenaście osób, które zagrały z orkiestrą w dniach 18-20 października podczas sesji wieczornych.
W finale Konkursu Chopinowskiego słuchaliśmy następujących pianistów: Piotr Alexewicz (Polska), Tianyao Lyu (Chiny), William Yang (USA), Kevin Chen (Kanada), Shiori Kuwahara (Japonia), Tianyou Li (Chiny), David Khrikuli (Gruzja), Eric Lu (USA), Vincent Ong (Malezja), Miyu Shindo (Japonia), Zitong Wang (Chiny).
Konkurs Chopinowski 2025. Czy ogłoszenie wyników musiało być tak późno?
Zakwalifikowaniu do finału pianiści reprezentowali bardzo wysoki poziom, ale oczywiście wśród widzów i słuchaczy był cały wachlarz propozycji laureatów. Po zakończeniu wszystkich występów jury zniknęło z oczu wszystkich udając się na (burzliwą zapewne) naradę. Byłem jednym z tych, którzy z niecierpliwością wyczekiwali ogłoszenia wyników.
I tu mój pierwszy zarzut. Może się czepiam, ale uroczyste ogłoszenie wyników na scenie o ludzkiej porze miałoby więcej uroku, niż ujawnienie ich o godzinie 2:30 nocy przy schodach (tak... wiem, że to tradycja), kiedy wszyscy są zmęczeni. Czy nie przyjemniej byłoby zorganizować poranne, nawet biletowane ogłoszenie wyników, po którym byłby czas na chwilę rozmów, komentarzy, może nawet jakieś wspólne uroczyste śniadanie.
Sam kilkukrotnie przysypiałem i kiedy otwierając oczy myślałem, że już znamy laureatów, okazywało się, że... wciąż czekamy. Po wszystkim, kiedy wiedziałem, że zostało mi w zasadzie 2,5 godziny snu przed pracą, średnio miałem ochotę dłużej zastanawiać się nad konkursem, mimo że starałem się go w miarę regularnie śledzić.
I chyba nie jestem w tej opinii osamotniony. "Nie dopuściłabym do tego, żeby ta dyskusja trwała do rana. (...) mi jest żal tych biednych ludzi, którzy tu stoją i czekają" - komentowała przedłużające się oczekiwania na wyniki 97-letnia Lidia Grychtołówna, honorowa członkini jury, o czym pisał Michał Boroń w serwisie Muzyka Interia. Narada pobiła bowiem niechlubny rekord z 2021 roku.

Kto wygrał Konkurs Chopinowski? Sztuczna inteligencja celnie wytypowała zwycięzcę
Zwycięzcą XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina został Eric Lu ze Stanów Zjednoczonych. Poniżej pełna lista laureatów XIX Konkursu Chopinowskiego.
- Eric Lu
- Kevin Chen
- Zitong Wang
- Tianyao Lyu i Shiori Kuwahara
- Piotr Alexewicz i Vincent Ong
- William Yang.
Zgodnie z regulaminem przyznano też nagrody dodatkowe. Otrzymali je:
za najlepsze wykonanie mazurka - Yehuda Prokopowicz (Polska)
za najlepsze wykonanie poloneza - Tianyou Li (Chiny)
za najlepsze wykonanie ballady - Adam Kałduński (Polska)
za najlepsze wykonanie sonaty - Zitong Wang (Chiny)
za najlepsze wykonanie koncertu - Tianyao Lyu (Chiny).
Ale czy wygrana Erica Lu rzeczywiście była tak dużym zaskoczeniem?
Eksperci w studiu TVP Kultura wprost mówili o "sensacji" i "nieporozumieniu". Internauci wylali morze łez i żali w komentarzach. Jeszcze przed rozpoczęciem finałowych zmagań postanowiłem, w ramach zabawy, zapytać się sztucznej inteligencji, kto powinien wygrać XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. I wówczas padło właśnie na... Erica Lu.
To pianista, który już wcześniej udowodnił, że potrafi połączyć emocjonalną głębię z absolutną kontrolą nad dźwiękiem. Jego interpretacje Chopina - zwłaszcza nokturnów i ballad - mają w sobie coś, co trudno nazwać techniką: to prawdziwe rozumienie ciszy między nutami. W 2018 roku Lu zwyciężył w Konkursie Leeds, a jego późniejsze nagrania pokazały, że dojrzewa w kierunku artysty o wyjątkowej wrażliwości.
Na kolejnych miejscach znaleźli się (argumentacja także AI):
2. Kevin Chen (Kanada) - fenomenalny technicznie, pełen młodzieńczej odwagi i energii.
3. Piotr Alexewicz (Polska) - jego interpretacje są coraz bardziej dojrzałe, a polska szkoła Chopina wciąż ma coś do powiedzenia.
4. Miyu Shindo (Japonia) - subtelność i liryzm, które idealnie pasują do Chopina.
5. Tianyou Li (Chiny) - konsekwentny, precyzyjny i skupiony, jego występy wyróżniają się doskonałą konstrukcją narracyjną.
6. Vincent Ong (Malezja) - pianista o wyrazistej osobowości artystycznej, z imponującym wyczuciem barwy i rytmu, dzięki czemu jego Chopin nabiera nowoczesnej świeżości.
Konkurs Chopinowski tak przewidywalny, czy sztuczna inteligencja tak genialna?
Osobiście cieszę się, że wśród laureatów znalazł się Polak - Piotr Alexewicz. Cieszę się, że docenione zostały Shiori Kuwahara oraz Tianyao Lyu (choć uważam, że miejsce nr 4 to zdecydowanie za nisko). Za to - ponownie, nie jestem sam - jestem wręcz oburzony brakiem na tej liście Davida (Davita) Khrikuli z Gruzji. Oglądając go i słuchając podobała mi się jego wyważona ekspresja, a także lekkość gry.
Ale zauważmy, że sztuczna inteligencja niezwykle celnie wytypowała dwa pierwsze miejsca. Udało się również wytypować Piotra Alexewicza i Vincenta Onga wśród laureatów.
Jak pisałem w poprzednim artykule, AI wkroczyła z przytupem, żeby nie powiedzieć taranem, do naszego życia zmieniając wiele branż i zawodów, także tych związanych ze sztuką. Mamy choćby dyskusje na temat "artystyczności" obrazów tworzonych przez algorytmy, dyskusje na temat praw autorskich i wykorzystywania sztuki do szkolenia modeli.
Oczywiście temat nie jest taki łatwy. W tym samym czasie znani i cenieni architekci otwarcie przyznają, że wykorzystują AI do utrzymania spójnego stylu kolejnych projektów wychodzących z pracowni, oraz usprawnienia pracy. Eksperci wsparci technologią mogą znacznie sprawniej wykrywać fałszerstwa dzieł sztuki.
W przypadku muzyki problemem staje się zaś automatyczne generowanie dźwięków, co stawia pytanie: czy rzeczywiście chcemy słuchać utworów, które stworzył komputer, a nie człowiek?
W związku z celnym wytypowaniem, postanowiłem też nieco podrążyć temat i dowiedzieć się, czym model językowi kierował się, typując zwycięzcę. Poniżej przedstawiam wam 5 punktów, którym kierowało się AI.
- Historia sukcesów - Eric Lu ma za sobą zwycięstwo w Konkursie w Leeds (2018), świetne recenzje za interpretacje Chopina i Debussy'ego oraz kontrakt z Deutsche Grammophon. W świecie muzyki klasycznej to sygnał, że jurorzy już wcześniej doceniali jego dojrzałość i styl.
- Styl gry i repertuar - Lu prezentuje typ interpretacji, który od lat ceni się w Warszawie: skupienie, naturalność frazy, elegancka kontrola emocji, brak efekciarstwa.
- Analiza wcześniejszych edycji - zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego często łączą wysoki poziom techniczny z "chopinowskim tonem" - subtelnym rubatem, precyzyjną pedalizacją i miękkim dźwiękiem.
- Recepcja publiczna i medialna - zarówno Lu, jak i Kevin Chen pojawiali się najczęściej w recenzjach i komentarzach ekspertów po półfinałach jako faworyci.
- Zróżnicowany skład jury - rzeczywiście mógł mieć wpływ na werdykt. W 2025 roku jury jest międzynarodowe, obejmuje m.in. artystów z Azji, Europy i obu Ameryk. Taki skład sprzyja kompromisowym decyzjom - zwykle nagradzani są pianiści, którzy potrafią przemówić uniwersalnym językiem muzyki, nie tylko zgodnym z "polską szkołą Chopina".
W efekcie Eric Lu, z jego dojrzałością i wyciszoną ekspresją, był kandydatem, który łączył te wszystkie cechy. Kevin Chen natomiast reprezentował bardziej wirtuozerską, nowoczesną szkołę, co naturalnie uplasowało go tuż za nim. Można więc powiedzieć, że AI trafiła, bo patrzyła na dane tak, jak patrzy jury – nie tylko na emocje, ale i na spójność artystyczną, reputację i kontekst międzynarodowy.
Czy zgadzacie się z tym werdyktem? Dajcie znać na profilu Geekweeka na Facebooku.
Wśród widzów i słuchaczy pojawiają się liczne komentarze krytykujące tak duży i międzynarodowy skłąd jury, że to wręcz "oddawanie polskiego dziedzictwa" w zagraniczne ręce. I tu wcale nie chodzi o to, że pierwszego miejsca nie zajął Polak. Co więcej, nie on był typowany, ale właśnie tak niska pozycja pianistek czy brak Gruzina poruszają melomanów.
Na koniec zaznaczę tylko - to jest konkurs. Jury tak zadecydowało. Ważne, żebyśmy w tej dyskusji zachowali umiar, by uniknąć wręcz hejtu w kierunku osób, które zdaniem niektórych nie zasłużyły na wygraną. W dobie internetu zbyt łatwo jest się zagalopować, a wtedy to nasze "dziedzictwo", czyli muzyka Fryderyka Chopina zacznie nas dzieli. Muzyka powinna łączyć. Tak więc serdeczne gratulacje dla Erica Lu oraz wszystkich laureatów i ukłony dla wszystkich finalistów - oby dla wszystkich udział w konkursie był trampoliną do kariery muzycznej.











