Egzoplaneta ze stratosferą

Astronomowie korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a trafili ostatnio na pierwszy w historii ślad stratosfery na planecie znajdującej się poza Układem Słonecznym.

Astronomowie korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a trafili ostatnio na pierwszy w historii ślad stratosfery na planecie znajdującej się poza Układem Słonecznym.

Astronomowie korzystający z Kosmicznego Teleskopu Hubble'a trafili ostatnio na pierwszy w historii ślad stratosfery na planecie znajdującej się poza Układem Słonecznym.

WASP-121b jest znajdującą się około 900 lat świetlnych od Ziemi planetą typu gorący Jowisz - ma ona rozmiary i masę zbliżoną do Jowisza (dokładnie 1.2 jego masy i 1.9 jego średnicy), z tą jednak różnicą, że orbituje ona wokół swojej gwiazdy w ciągu zaledwie 1.3 ziemskiego dnia, co znaczy, że jest na niej niewyobrażalnie gorąco - temperatura tamtejszej atmosfery sięga 2500 stopni Celsjusza.

Reklama

Z pomocą spektroskopu znajdującego się na teleskopie Hubble'a naukowcy byli w stanie przeanalizować skład atmosfery tej planety - cząsteczki poszczególnych jej elementów w różny sposób reagują ze światłem o różnej długości fali, a analiza tego światła pozwala poznać nam, pomimo ogromnej odległości, co to za cząsteczki.

Naukowcy byli w ten sposób w stanie dostrzec, że na tej planecie występuje stratosfera - warstwa atmosfery, w której dochodzi do odwrócenia temperatury, wraz ze wzrostem wysokości temperatura także rośnie. W ziemskiej atmosferze odpowiada za to ozon, który zatrzymuje promieniowanie ultrafioletowe podnosząc jej temperaturę, na Jowiszu i Saturnie gazem tym jest metan.

Nie wiadomo na razie jakie konkretnie związki odpowiadają za podnoszenie temperatury w stratosferze WASP-121b, bo zmiana tam jest dość drastyczna - o ponad 500 stopni Celsjusza (podczas gdy na planetach Układu Słonecznego jest to średnio 56 stopni), ale naukowcy podejrzewają tlenek wanadu lub tytanu.

Ważny jest jednak sam fakt potwierdzenia istnienia stratosfery na egzoplanecie - teraz astronomowie mogą jej się dokładniej przyglądać, aby aktualizować istniejące modele dotyczące atmosfer na planetach pozasłonecznych.

Źródło: , Zdj.: NASA, ESA, G. Bacon (STSci)

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy