Przebudził się Pierścień Ognia po potężnym trzęsieniu ziemi w Rosji
Po potężnym trzęsieniu ziemi o magnitudzie 8.8, jakie nawiedziło rosyjską Kamczatkę, przebudził się Pacyficzny Pierścień Ognia na czele z wulkanem Kluczewski. Wulkanolodzy ogłosili, że prognozowane kolejne duże wstrząsy mogą zapoczątkować równie duże erupcje kamczackich wulkanów. To zła wiadomość dla ludzkości i klimatu naszej planety.

W skrócie
- Potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 8.8 na Kamczatce doprowadziło do aktywacji wulkanu Kluczewski i wzbudzenia obaw o kolejne erupcje.
- Pacyficzny Pierścień Ognia, którego częścią jest Kamczatka, to najbardziej aktywny sejsmicznie region na świecie.
- Aktywność tego obszaru ma zarówno negatywne skutki dla ludzi i klimatu, jak i pozytywne korzyści, np. żyzne gleby oraz wykorzystanie energii geotermalnej.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Służba Geofizyczna Rosyjskiej Akademii Nauk informuje, że po szóstym największym trzęsieniu ziemi w historii sejsmologii i zarazem największym na świecie od 11 marca 2011 roku, a więc od czasu uderzenia tsunami we wschodnie wybrzeże Japonii, przebudził się Pacyficzny Pierścień Ognia na czele z wulkanem Kluczewski.
RIA Novosti dodała, że wybuch wulkanu zarejestrowały kamery znajdujące się na tamtejszej stacji sejsmicznej. Z zachodniego zbocza góry rozchodzi się lawa. Regionem wstrząsają eksplozje. Wulkan Kluczewski, znany również jako Kluczewska Sopka, to najwyższy i jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na Półwyspie Kamczatka w Rosji, osiągający wysokość 4750 m n.p.m.
Wybuch wulkanu Kluczewski po trzęsieniu ziemi w Rosji
Jest to stratowulkan o stożkowatym kształcie, należący do grupy wulkanów Kluczewskiej, wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kluczewski jest znany z częstych erupcji, które występują średnio co kilka lat, a czasem nawet kilka razy w roku, emitując popiół, lawę i gazy wulkaniczne, co czyni go jednym z najbardziej niebezpiecznych, ale i fascynujących obiektów geologicznych na świecie.
Ostatnie znaczące erupcje miały miejsce m.in. w 2020 i 2023 roku, powodując zakłócenia w ruchu lotniczym z powodu chmur popiołu sięgających kilkunastu kilometrów wysokości, a jednocześnie przyciągając naukowców i turystów zainteresowanych badaniem i obserwacją aktywności wulkanicznej. Wulkanolodzy ostrzegają, że po Kluczewskim, również masowo mogą uaktywnić się pozostałe wulkany Kamczatki, należące do słynnego Pacyficznego Pierścienia Ognia. To będzie zła wiadomość dla ludzkości i klimatu naszej planety.
Przebudził się Pacyficzny Pierścień Ognia
Pacyficzny Pierścień Ognia rozciąga się wzdłuż wybrzeży zachodniej Ameryki Północnej (od Alaski przez Kanadę, USA, aż po Meksyk), Ameryki Środkowej i Południowej (np. Chile, Peru), a następnie przez wschodnią Azję (Japonia, Kamczatka, Filipiny, Indonezja) oraz południowo-zachodni Pacyfik (Nowa Zelandia, Papua-Nowa Gwinea).
Obejmuje on wiele wysp wulkanicznych, takich jak Aleuty, Kuryle, Mariany czy Hawaje, które powstały w wyniku aktywności wulkanicznej. Pierścień ten tworzy swoisty "pierścień" wokół Oceanu Spokojnego, choć nie jest to idealny okrąg, a raczej złożona sieć stref subdukcji, uskoków i grzbietów oceanicznych. Obszar ten jest domem dla około 75% wszystkich aktywnych wulkanów na Ziemi (ok. 452 wulkany) oraz miejscem, gdzie występuje około 90% wszystkich trzęsień ziemi na świecie.
452 wulkany Pacyficznego Pierścienia Ognia
Aktywność Pacyficznego Pierścienia Ognia wynika z procesów tektonicznych związanych z ruchem płyt litosfery. Obszar ten jest zdominowany przez strefy subdukcji, gdzie jedna płyta tektoniczna (zazwyczaj oceaniczna) wsuwa się pod drugą (kontynentalną lub oceaniczną), co prowadzi do topnienia skał w płaszczu Ziemi i powstawania magmy. Magma ta, unosząc się ku powierzchni, tworzy wulkany, a naprężenia w skorupie ziemskiej wywołują trzęsienia ziemi.
Przykładem takich procesów jest subdukcja płyty pacyficznej pod płytę północnoamerykańską wzdłuż wybrzeża Kalifornii (uskok San Andreas) czy subdukcja płyty Nazca pod płytę południowoamerykańską, odpowiedzialna za wulkany w Andach. Dodatkowo, w niektórych miejscach, takich jak grzbiet śródoceaniczny na wschodzie Pacyfiku, występuje rozrastanie dna oceanicznego, co również przyczynia się do aktywności wulkanicznej.
Wulkanolodzy zapowiadają kolejne erupcje wulkanów
Pacyficzny Pierścień Ognia jest domem dla wielu słynnych wulkanów, takich jak Mount St. Helens w USA, Popocatépetl w Meksyku, Kluczewski na Kamczatce, Fuji w Japonii czy Krakatau w Indonezji. Obszar ten jest również miejscem najpotężniejszych trzęsień ziemi w historii, takich jak trzęsienie ziemi w Chile w 1960 roku (magnituda 9,5 - najsilniejsze odnotowane w historii) czy trzęsienie ziemi w Japonii w 2011 roku (magnituda 9,0), które wywołało katastrofalne tsunami.
Te wydarzenia pokazują, jak ogromna energia geologiczna jest uwalniana w tym regionie, co ma zarówno niszczycielskie, jak i twórcze skutki, np. powstawanie nowych wysp wulkanicznych, takich jak Surtsey u wybrzeży Islandii czy Anak Krakatau w Indonezji. Pacyficzny Pierścień Ognia ma ogromne znaczenie dla nauki, gospodarki i społeczeństw zamieszkujących ten obszar, ale jednocześnie stanowi poważne zagrożenie. Z jednej strony, aktywność wulkaniczna wzbogaca gleby w minerały, co sprzyja rolnictwu (np. w Indonezji czy Chile), a energia geotermalna jest wykorzystywana do produkcji energii elektrycznej (np. na Islandii czy w Nowej Zelandii).
Sejsmolodzy zapowiadają kolejne potężne wstrząsy na Kamczatce
Z drugiej strony, region ten jest narażony na katastrofy naturalne, takie jak erupcje wulkanów, trzęsienia ziemi i tsunami, które powodują ogromne straty materialne i ludzkie. Kraje leżące w Pierścieniu Ognia, takie jak Japonia, Chile czy USA, inwestują w zaawansowane systemy ostrzegania, technologie antysejsmiczne i edukację społeczeństwa, aby zminimalizować skutki tych zjawisk. Pacyficzny Pierścień Ognia pozostaje fascynującym przykładem dynamicznych procesów geologicznych, które kształtują naszą planetę, ale także przypominają o jej nieprzewidywalnej sile.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!