Rosjanie zrzucili bombę na własne pozycje. Tragedia pod Bachmutem
Armia Władimira Putina realizuje obecnie największą ofensywę w obwodzie donieckim i zaporoskim od co najmniej dwóch lat. Ukraińcy poinformowali, że w szeregach rosyjskich żołnierzy panuje taki chaos, że lotnictwo omyłkowo zbombardowało pozycje własnych oddziałów. To nie jedyny taki przypadek w historii wojny w Ukrainie.

Ukraińscy żołnierze z 30. brygady zmechanizowanej opublikowali właśnie nagranie z drona, które ukazuje dramatyczne sceny z frontu wschodniego w obwodzie donieckim. Na materiale widać zniszczoną pozycję rosyjskich wojsk, które nacierały od strony ruin Bachmutu, czyli miasta, które od miesięcy jest areną zaciętych walk.
Film ukazuje płonące szczątki rosyjskiego stanowiska, a według strony ukraińskiej, zniszczenia te są wynikiem uderzenia rosyjskiej bomby kierowanej. To kolejny przykład chaotycznych działań na polu bitwy, gdzie precyzja i skuteczność rosyjskich operacji wojskowych często pozostawiają wiele do życzenia.
Na opublikowanym nagraniu szczególną uwagę zwraca fragment korpusu starej, poradzieckiej bomby grawitacyjnej FAB, która nie eksplodowała od razu po uderzeniu. Tego typu uzbrojenie, choć przestarzałe, wciąż jest wykorzystywane przez rosyjskie siły zbrojne, co świadczy o problemach z zaopatrzeniem w nowoczesny sprzęt.
Niewybuch bomby stał się jednak celem dla ukraińskich operatorów dronów, którzy wykorzystali sytuację, by zadać dodatkowe straty przeciwnikowi. Ukraiński dron FPV, precyzyjnie sterowany, zdetonował szczątki bomby, co doprowadziło do widowiskowej eksplozji, uwiecznionej na filmie.
Ten incydent jest również przykładem tzw. bratobójczego ognia, który coraz częściej dotyka rosyjskie siły w Ukrainie. Uderzenie własnej bomby w pozycje swoich żołnierzy wskazuje na poważne problemy z koordynacją i komunikacją w rosyjskiej armii.
Takie sytuacje nie tylko prowadzą do strat w ludziach i sprzęcie, ale także podkopują morale rosyjskich oddziałów, które i tak borykają się z trudnymi warunkami na froncie. Ukraińskie wojsko skrzętnie wykorzystuje te błędy, dokumentując je i publikując nagrania, które służą zarówno jako dowód niekompetencji przeciwnika, jak i element wojny informacyjnej.
Opublikowane nagranie to nie tylko świadectwo skuteczności ukraińskich dronów, ale także pokaz realiów konfliktu w XXI wieku, w którym nowoczesne technologie zderzają się z przestarzałymi metodami prowadzenia wojny. Ukraińcy, dzięki wsparciu międzynarodowemu i innowacyjnemu podejściu do walki, zyskują przewagę w starciach z teoretycznie silniejszym przeciwnikiem.
Z kolei przypadki bratobójczego ognia, takie jak ten w Bachmucie, obnażają słabości rosyjskiej machiny wojennej, która zmaga się z wewnętrznymi problemami organizacyjnymi i logistycznymi. W efekcie, takie wydarzenia stają się ważnym elementem narracji o trwającym konflikcie, ukazując determinację Ukraińców i chaos po stronie agresora.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!