Einstein jednak miał rację?

Odkrycie w zeszłym roku neutrin szybszych od światła przyprawiło sporo bólu głowy fizykom - podważając jedną z najważniejszych teorii w całej fizyce - Einsteinowską teorię względności. Jak donoszą teraz amerykańscy naukowcy - wyjaśnienie może być zupełnie innej natury. Wynik taki mógł zostać spowodowany przez... źle zainstalowany kabel.

Odkrycie w zeszłym roku neutrin szybszych od światła przyprawiło sporo bólu głowy fizykom - podważając jedną z najważniejszych teorii w całej fizyce - Einsteinowską teorię względności. Jak donoszą teraz amerykańscy naukowcy - wyjaśnienie może być zupełnie innej natury. Wynik taki mógł zostać spowodowany przez... źle zainstalowany kabel.

przyprawiło sporo bólu głowy fizykom - podważając jedną z najważniejszych teorii w całej fizyce - Einsteinowską teorię względności. Jak donoszą teraz amerykańscy naukowcy - wyjaśnienie może być zupełnie innej natury. Wynik taki mógł zostać spowodowany przez... źle zainstalowany kabel.

W międzyczasie pojawiło się , i wyników eksperymentu.

Ale, dla przypomnienia, od początku. We wrześniu zeszłego roku naukowcy z instytutu badawczego CERN pod Genewą donieśli o odkryciu, które zaprzeczało teorii względności Einsteina. Twierdzili oni bowiem o odkryciu cząstki poruszającej się szybciej od światła.

Reklama

Dziwny wynik uzyskano wysyłając neutrino (cząstkę elementarną o zerowym ładunku elektrycznym należąca do grupy leptonów) z laboratorium CERN pod Genewą do włoskiego laboratorium w Gran Sasso – oddalonego o 730 kilometrów.

W ciągu trzech lat trwania eksperymentu zauważono, że neutrino docierają do swojego docelowego punktu o 60 nanosekund szybciej niż dokonałoby tego światło.

Wobec tak zaskakującego rezultatu, od października nie tylko badacze z tego zespołu, lecz także z innych ośrodków na całym świecie próbują wyjaśnić te wyniki - definitywnie je potwierdzić lub też znaleźć pewne ich zaprzeczenie.

Teraz fizycy z American Association for the Advancement of Science (AAAS) twierdzą, że odkryli w końcu powód przyspieszenia neutrin. Powód ten, jak na skalę prowadzonego eksperymentu, jest bardzo prozaiczny. Za wszystko odpowiedzialny jest bowiem... światłowód łączący odbiornik GPS, który synchronizował zegary atomowe na ziemi, z odpowiednią kartą w komputerze. Po obliczeniu ile czasu zajmuje danym pokonanie tego kabla odkryto, że jest to równe 60 nanosekund. A czas ten był przez naukowców odejmowany od całkowitego czasu lotu neutrin - i stąd wzięło się "przyspieszenie".

Naukowcy w celu uzyskania całkowitej pewności będą musieli poprawić wadliwe połączenie i przeprowadzić eksperyment ponownie.

Co zabawne, w ostatni weekend podczas konferencji organizowanej przez AAAS dyrektor ds. badań CERN - Sergio Bertolucci - żartował, że ciężko mu uwierzyć w wyniki tego eksperymentu, jako że we Włoszech nic nigdy nie dociera przed czasem. Wygląda na to, że miał rację.

Po ujawnieniu tych informacji naukowcy z eksperymentu OPERA sami , w którym przyznali się, że w ich badaniach mogły wystąpić dwa błędy. Pierwszym z nich jest właśnie nieszczęsny światłowód, drugim - niewłaściwa interpolacja upływu czasu od przybycia sygnału synchronizacyjnego z GPS.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy