Elektryczną Hondę naładujemy w kwadrans

Japońscy producenci zamierzają na poważnie wkroczyć na rynek aut elektrycznych, który na dobre ożywił Elon Musk ze swoją Teslą. Po ambitnych zapowiedziach Toyoty teraz przyszedł czas na Hondę, która obiecuje, że już w ciągu 5 lat zaprezentuje samochód na prąd, który naładujemy do pełna w kwadrans.

Japońscy producenci zamierzają na poważnie wkroczyć na rynek aut elektrycznych, który na dobre ożywił Elon Musk ze swoją Teslą. Po ambitnych zapowiedziach Toyoty teraz przyszedł czas na Hondę, która obiecuje, że już w ciągu 5 lat zaprezentuje samochód na prąd, który naładujemy do pełna w kwadrans.

Japońscy producenci zamierzają na poważnie wkroczyć na rynek aut elektrycznych, który na dobre ożywił Elon Musk ze swoją Teslą. Po teraz przyszedł czas na Hondę, która obiecuje, że już w ciągu 5 lat zaprezentuje samochód na prąd, który naładujemy do pełna w kwadrans.

Sekretem ma być tu sam akumulator - do tej pory Honda brała do swoich hybryd gotowe ogniwa od Panasonica, lecz teraz ma zamiar stworzyć coś własnego i obecnie szuka w tym celu odpowiedniego partnera. Ale to nie wszystko, bo Japończycy chcą także wydłużyć zasięg elektrycznych aut, a chcą tego dokonać poprzez stworzenie lżejszego nadwozia, nad którym obecnie prowadzą badania - finalnie Honda z roku 2022 ma po 15 minutach ładowania pokonywać dystans 240 kilometrów.

Reklama

Plan ten może wyglądać ambitnie, jednak sądzimy, że uda się go zrealizować dużo szybciej - już teraz są auta oferujące ładowanie do 80% w pół godziny. Jednak i tak dobrze widzieć, że na rynku samochodów elektrycznych Tesli przybędzie spora konkurencja - ta zawsze sprzyja rozwojowi (i cenom).

Źródło: , Zdj.: Honda

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy