ESA i Roskosmos razem na Srebrnym Globie

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) i Rosyjska Agencja Kosmiczna (Roskosmos) już nie tylko planują wspólne przedsięwzięcia na Marsie , ale teraz również na Srebrnym Globie. Rosjanie zamierzają wysłać już w 2020 roku misję o nazwie Luna 27, w ramach której chcą zbadać powierzchnię naturalnego satelity...

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) i Rosyjska Agencja Kosmiczna (Roskosmos) już nie tylko planują , ale teraz również na Srebrnym Globie. Rosjanie zamierzają wysłać już w 2020 roku misję o nazwie Luna 27, w ramach której chcą zbadać powierzchnię naturalnego satelity Ziemi pod kątem planowanej budowy bazy księżycowej.

Naukowcy zainteresowani są rejonem znajdującym się w pobliżu bieguna południowego Księżyca, gdyż zgromadzony jest tam lód i różne istotne związki chemiczne, które mogą być wykorzystane przy budowie bazy i w egzystencji tam ludzi. Taki plan bardzo spodobał się ESA, której inżynierowie chcą podjąć współpracę w tej materii z Roskosmosem.

Ludzie z ESA odpowiadać mają za dostarczenie wiertła oraz zdolnego do badania pobranych próbek gruntu laboratorium ProSPA, którego budowę ułatwią doświadczenia wyniesione z misji Rosetta. Jednak to tylko część zakrojonego na szeroką skalę planu Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Celem projektu jest bowiem "zasianie" życia na Księżycu, a pomóc w tym mają roboty, które przekształcą jedną z części Srebrnego Globu w małą Ziemię. Naukowcy poważnie zainteresowani są budową bazy na naturalnym satelicie naszej planety, gdyż mogłaby się ona stać przystankiem w niebezpiecznej drodze na Czerwoną Planetę.

Najbardziej odpowiednim miejscem do budowy przyszłego domu dla astronautów, najprawdopodobniej stanie się krater Shackletona. Rosjanie, w ramach misji Luna 27, dokładnie zbadają ten obiekt i dostarczą tym samym cennych danych do jego przyszłej eksploracji.

Stworzeniem sprzyjającemu rozkwitowi życia i normalnej egzystencji organizmów mają zająć się łaziki i roboty. Księżycowa baza ma mieć wielkość boiska do piłki nożnej, przy czym sam krater ma 21 kilometrów średnicy, a wzgórza go okalające wznoszą się na 4200 metrów.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu NASA poinformowała, że w kraterze tym odkryto duże pokłady lodu wodnego. Ten fakt znacząco ułatwi przemianę tego miejsca w oazę. Jako że do wnętrza krateru nie dostaje się światło słoneczne, to temperatura utrzymuje się tam na stałym poziomie minus 173 stopni.

Dlatego inżynierowie chcą zainstalować na krawędziach krateru wielkie "reflektory", które przekazywałyby odpowiednią ilość światła słonecznego do jego wnętrza. W ten sposób w bazie zapanuje stała temperatura, co ma niebagatelne znaczenie, gdy bierze się pod uwagę fakt np. uprawy roślin lub hodowlę różnych organizmów.

Naukowcy planują, że doświadczenia zdobyte w trakcie prac w bazie będą później wykorzystane przy tworzeniu kolonii na Marsie.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas