Facebook da Wam znać, jeśli Wasze prywatne dane zostały wykradzione

Po wielkiej aferze z Facebookiem i firmą Cambridge Analitica, która wykorzystała poufne dane 87 milionów użytkowników największego serwisu społecznościowego świata, Mark Zuckerberg ogłosił, że niebawem wyśle powiadomienie do wszystkich osób zamieszanych w ten obrzydliwy proceder...

Po wielkiej aferze z Facebookiem i firmą Cambridge Analitica, która wykorzystała poufne dane 87 milionów użytkowników największego serwisu społecznościowego świata, Mark Zuckerberg ogłosił, że niebawem wyśle powiadomienie do wszystkich osób zamieszanych w ten obrzydliwy proceder...

Po wielkiej aferze z Facebookiem i firmą Cambridge Analitica, która wykorzystała poufne dane 87 milionów użytkowników (w tym 57 tysięcy Polaków) największego serwisu społecznościowego świata, Mark Zuckerberg ogłosił, że niebawem wyśle powiadomienie do wszystkich osób zamieszanych w ten obrzydliwy proceder, aby wybielić trochę wizerunek serwisu i pokazać, że jednak dba on o ich prywatność.

To dobry krok Zuckerberga, bo przynajmniej osoby te będą miały świadomość, że cała afera dotyczy właśnie ich. Christopher Wylie, który pracował w Cambridge Analitica, twierdzi, że wyciek danych może dotyczyć więcej użytkowników od wspomnianych 87 milionów i może przekraczać 100 milionów. Uważa on też, że dane mogły wpaść w ręce Kremla. Jeśli chce sprawdzić, czy jesteście na tej liście, to możecie to zrobić na specjalnej stronie Facebooka ().

Reklama

Od kilku tygodni Facebook intensywnie pracuje nad poprawą bezpieczeństwa swoich użytkowników w serwisie. Jednym z ważniejszych, ale jednocześnie budzących sporo kontrowersji, jest udostępnienie w Facebook Messengerze opcji usuwania wiadomości.

Co ciekawe, do tej pory taką możliwość miał tylko Mark Zuckerberg, szef Facebooka. Teraz będą mogli to uczynić wszyscy. Problem jednak w tym, że wysłane wiadomości, pomimo usunięcia, i tak będą zapisane trwale na serwerach, a usuwanie niewygodnych wiadomości z konwersacji będzie prowadziło do manipulacji.

Mark Zuckerberg tłumaczy się z afery Cambridge Analitica. Fot. Facebook.

Przypomnijmy, że po aferze Mark zapowiedział, iż zamierza wprowadzić sporo zmian w serwisie, dzięki którym w przyszłości ma nie dochodzić już do podobnych procederów. Na początek mają zostać przeanalizowane wszystkie aplikacje dostępne w serwisie. Szczególnie dotyczy to tych, które mają dostęp do dużej ilości naszych danych. Jeśli nie będą one zgodne z nową polityką, natychmiast zostaną zablokowane.

Będzie dotyczyło to też aplikacji nieużywanych przez użytkowników od co najmniej 3 miesięcy. Facebook poinformuje też użytkowników, jakie ich dane zostały wykorzystane przez poszczególne aplikacje i ich twórców. I co najważniejsze, zostanie ograniczona ilość informacji poufnych, do jakich dostęp mogą mieć aplikacje. Pozostanie tylko: zdjęcie profilowe, adres email i nazwisko.

Zuckerberg ze swoim zespołem chce też oddać nadzór nad bezpieczeństwem swoim użytkownikom. W myśl tej idei wszyscy ci, którzy będą informowali Facebooka o lukach w zabezpieczeniach i innych groźnych zjawiskach, będą wynagradzani.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Facebook

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy