Facebook zagrał na naszych emocjach

W magazynie narodowej akademii nauk USA - Proceedings of the National Academy of Sciences - opublikowane zostały właśnie wyniki badań, w których udział mógł nieświadomie wziąć każdy z Was. Mark Zuckerberg i spółka przyznali się do grania na ludzkich emocjach, a wszystko po to aby sprawdzić naszą wrażliwość w sieci.

W magazynie narodowej akademii nauk USA - Proceedings of the National Academy of Sciences - opublikowane zostały właśnie wyniki badań, w których udział mógł nieświadomie wziąć każdy z Was. Mark Zuckerberg i spółka przyznali się do grania na ludzkich emocjach, a wszystko po to aby sprawdzić naszą wrażliwość w sieci.

W magazynie narodowej akademii nauk USA - Proceedings of the National Academy of Sciences - opublikowane zostały właśnie wyniki badań, w których udział mógł nieświadomie wziąć każdy z Was. Mark Zuckerberg i spółka przyznali się do grania na ludzkich emocjach, a wszystko po to aby sprawdzić naszą wrażliwość w sieci.

Aby zachować warunki ślepej próby 689003 użytkowników nie zdawało sobie sprawy, że dostało zmienione nieco powiadomienia o aktualnościach od swoich znajomych. W ciągu jednego tygodnia w 2012 roku przed niektórymi osobami ukryto wpisy nacechowane pozytywnie, a przed innymi te nacechowane negatywnie. W ten sposób naukowcy pracujący dla Facebooka chcieli sprawdzić jak ludzie reagują na różne informacje - jak sieć społecznościowa wpływa na ich nastrój.

Reklama

I udało się odnaleźć bezpośredni związek - ludzie bombardowani pozytywnymi emocjami sami wchodzili w bardziej pozytywny nastrój i umieszczali w sieci treści o takim emocjonalnym zabarwieniu, natomiast ci, którzy otrzymywali wiadomości negatywne stawali się smutniejsi i takie też stawały się ich posty na Facebooku co badacze określili mianem emocjonalnego zarażenia.

Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - regulamin Facebooka posiada odpowiednie zapisy pozwalające na takie działanie, lecz pozostają pytania o etyczność takiego eksperymentu.

Oczywiście naukowcy z Facebooka twierdzą, że robili to wszystko z myślą o użytkownikach, z troski o to jak duży wpływ emocjonalny portal społecznościowy może na nich wywierać. Inni badacze zwracają uwagę na jeszcze jeden problem - zdaniem innych naukowców przed jakimikolwiek badaniami na ludziach konieczne jest wyrażenie przez nich zgody na udział w badaniach. Tu warunek ten nie został spełniony.

A to nie jedyny problem jaki rodzi takie badanie. Jego wynik wskazuje na to jak duży wpływ może mieć na nas Facebook - istnieje narzędzie, z pomocą którego można sterować naszymi emocjami.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy