Jaki telewizor kupić w Black Friday, żeby później nie żałować?
Nie każdy rabat na Black Friday jest prawdziwą okazją. Sprzedawcy kuszą "doorbusterami", ale prawdziwe promocje dotyczą telewizorów, które jeszcze kilka miesięcy temu były flagowcami. Dlatego zanim skusimy się na konkretny model na przecenie, powinniśmy się przyjrzeć kilku bardzo ważnym parametrom. Podpowiadamy, jaki telewizor kupić na Black Friday.

Spis treści:
- Rozmiar ekranu i technologia. OLED, QLED czy Mini LED?
- Płynność obrazu w telewizorze ma znaczenie
- Smart TV i system operacyjny (Google TV, Tizen, webOS, VIDAA)
- Dźwięk w telewizorze. Pamiętaj o Dolby Atmos
- Strategia zakupowa na Black Friday. Poluj na modele z poprzedniego roku
Rozmiar ekranu i technologia. OLED, QLED czy Mini LED?
Wybór rozmiaru ekranu wydaje się prosty do momentu, w którym postawimy telewizor w salonie. Paradoks polega na tym, że większość osób już po kilku dniach mówi to samo: "mogłem wziąć większy". I rzeczywiście, przy dzisiejszych, niemal bezramkowych konstrukcjach 65 cali nie robi już wrażenia przesady. Po kilku dniach oswojenia okazuje się, że większa przekątna nie przytłacza, a wręcz poprawia komfort oglądania.
Ale nie chodzi tylko o wrażenia estetyczne - ważne jest także zdrowie oczu. W przypadku 65 cali ergonomiczna granica wynosi 2,5-3 metra. Pamiętajmy jednak, że zbyt duży ekran w niewielkim pomieszczeniu zwiększa ryzyko zmęczenia wzroku. Odpowiednie oświetlenie otoczenia może znacząco poprawić komfort oglądania, ale zanim skusimy się na największy dostępny rozmiar, warto zastanowić się nad proporcjami salonu i sposobem korzystania z telewizora. W publikacji Digital Eye Strain in the Era of Large Displays (Journal of Ophthalmology, 2022, University of California, Davis) naukowcy wykazują, że zmęczenie wzroku wynika często z oglądania zbyt dużych ekranów z niewłaściwej odległości.
Kiedy rozmiar jest już wybrany, na pierwszy plan wysuwa się technologia obrazu. Różnice pomiędzy nimi będą stawały się coraz bardziej wyraźne, ponieważ każdy producent poszedł w swoją stronę:
- OLED - wizytówka LG i SONY: jeśli Twoim marzeniem jest stworzenie w domu atmosfery prawdziwego kina, wybierz telewizor OLED. Ta technologia oferuje głęboką czerń i kontrast, który nadaje obrazowi wyjątkową intensywność. Wieczorne seanse filmowe nabierają dzięki niej zupełnie nowego wymiaru - każdy detal w ciemnych scenach jest wyraźny, a kolory pozostają naturalne. OLED to także świetny wybór dla graczy, którzy oczekują szybkiej reakcji matrycy i pełnej immersji w grach;
- QLED - technologia szczególnie rozwijana przez Samsunga: masz jasny salon, duże okna i oglądasz telewizję głównie w ciągu dnia? Wtedy najlepiej sprawdzi się QLED. Dzięki wysokiej jasności i intensywnym kolorom obraz nie traci energii nawet przy pełnym świetle dziennym. To rozwiązanie polecane do transmisji sportowych, programów rozrywkowych czy codziennego oglądania. QLED jest też odporny na ryzyko wypalenia matrycy, dlatego może być dobrym wyborem dla osób, które spędzają przed ekranem wiele godzin;
- Mini LED: potrzebujesz telewizora uniwersalnego, który sprawdzi się zarówno w dzień, jak i wieczorem? Postaw na Mini LED. Dzięki tysiącom mikroskopijnych diod i precyzyjnemu lokalnemu wygaszaniu obraz zyskuje jasność przekraczającą 2000 nitów, co pozwala w pełni wykorzystać materiały HDR. Mini LED łączy zalety OLED-u i QLED-u, oferując świetny kontrast i wysoką jasność w jednym urządzeniu. To wybór dla rodzin i osób, które chcą telewizora premium bez konieczności sięgania po najdroższe modele.

Ciekawa jest także zmiana strategii cenowych. TCL, chcąc wejść szerzej w segment budżetowo-średni, wypuścił model C6KS - pierwszy Mini LED marki w tak przystępnej cenie. Recenzenci zwracają uwagę, że mimo 60 Hz i paru uproszczeń konstrukcyjnych, możliwości lokalnego wygaszania i odwzorowania kolorów biją klasyczne LED-y na głowę. W tym samym czasie Samsung i LG inwestują w panele OLED o wysokiej częstotliwości odświeżania, celując w osoby grające na konsolach i PC.
Płynność obrazu w telewizorze ma znaczenie
Płynność obrazu to temat, który od lat dzieli widzów i budzi emocje. Dla jednych efekt "płynnego filmu" jest synonimem nowoczesności i technicznej perfekcji, dla innych - sztucznie wyglądającym zabiegiem, który odbiera filmom ich naturalny charakter. Widzowie często pytają, dlaczego aktor na ekranie wygląda jak w teatrze telewizji. Odpowiedź jest prosta: to rezultat działania matrycy o określonej częstotliwości odświeżania oraz algorytmów upłynniania obrazu, które producenci opatrują własnymi nazwami - MotionFlow, TruMotion czy PQI. W rzeczywistości chodzi o jedno: jak telewizor radzi sobie z dynamicznymi scenami, czy to podczas meczu, czy w trakcie gry na konsoli.
Znaczenie wysokiej częstotliwości odświeżania potwierdzają badania naukowe. W 2021 roku zespół z University of Waterloo, School of Optometry, opublikował pracę Visual Discomfort and Motion Perception in High Frame Rate Displays (IEEE Xplore), wskazując, że wyższe wartości odświeżania znacząco redukują zmęczenie wzroku przy oglądaniu dynamicznych treści. A zatem dla fanów sportu czy graczy telewizory oferujące 120 Hz nie są dodatkiem, lecz realnym wsparciem dla komfortu. Modele z matrycami 60 Hz nadal sprawdzają się w filmach, zwłaszcza w produkcjach o spokojniejszej narracji, jednak różnica jest bardziej wyraźna w scenach akcji czy transmisjach sportowych.
Również duże znacznie mają algorytmy upłynniania, które potrafią całkowicie zmienić odbiór obrazu. Włączenie funkcji "motion smoothing" może sprawić, że film nabiera teatralnego charakteru, co dla części widzów jest nieakceptowalne. Dlatego producenci pozostawiają użytkownikom możliwość regulacji - od subtelnego podbicia płynności po agresywne wygładzanie ruchu. Warto eksperymentować z ustawieniami, bo każdy odbiornik reaguje inaczej, a efekt końcowy zależy od rodzaju treści. Przyjazny przewodnik po tym zagadnieniu przedstawił Tomasz Wróblewski w serwisie Geekweek, który w prosty sposób tłumaczy mechanizmy stojące za tym zjawiskiem.
Rok 2025 przyniósł kolejne innowacje. LG wprowadziło model C5 z matrycą 144 Hz, który stał się hitem wśród graczy korzystających z konsol nowej generacji. Producenci odpowiadają na rosnące oczekiwania rynku, łącząc wysoką częstotliwość odświeżania z obsługą technologii VRR (Variable Refresh Rate). Dzięki temu obraz pozostaje płynny nawet przy zmiennej liczbie klatek na sekundę, w ten sposób eliminując efekt "rwania" i zapewnia pełną immersję. Podobne rozwiązania testowane są już w telewizji sportowej - niektóre stacje eksperymentują z transmisjami w 120 Hz, aby widzowie mogli poczuć się tak, jakby siedzieli na stadionie.
Smart TV i system operacyjny (Google TV, Tizen, webOS, VIDAA)
Konsumenci coraz częściej oczekują, że telewizor będzie działał jak centrum multimedialne, które wyeliminuje konieczność podłączania dodatkowych urządzeń. Płynność działania, dostępność aplikacji i intuicyjność interfejsu przesądzają o tym, czy korzystanie z YouTube'a, Netflixa czy Disney+ będzie przyjemnością, czy raczej źródłem frustracji. Do najpopularniejszych systemów należą:
- Google TV: to dziś najbardziej rozbudowany ekosystem, który dzięki integracji z Androidem oferuje dostęp do tysięcy aplikacji w sklepie Google Play. Użytkownik może korzystać z pełnej gamy serwisów streamingowych, gier czy narzędzi edukacyjnych. System wyróżnia się także zaawansowanym wyszukiwaniem głosowym oraz funkcją Chromecast, pozwalającą na błyskawiczne przesyłanie treści z telefonu czy laptopa. Według raportu Mundobytes, 2025, Google TV jest najczęściej wybieranym systemem w segmencie premium, właśnie ze względu na elastyczność i bogactwo aplikacji;
- Tizen: system rozwijany przez Samsunga. Interfejs jest minimalistyczny, a nawigacja intuicyjna - to rozwiązanie dla osób, które cenią prostotę i chcą, aby telewizor działał bez opóźnień. Tizen jest mocno zintegrowany z ekosystemem Samsunga, co oznacza łatwe sterowanie innymi urządzeniami tej marki, od smartfonów po sprzęt AGD. W testach przeprowadzonych przez TechRadar w 2025 roku, Tizen został oceniony jako jeden z najbardziej responsywnych systemów, szczególnie w obsłudze aplikacji streamingowych i przełączaniu źródeł obrazu;
- webOS od LG: wyróżnia się kolorowym, przyjaznym interfejsem, który od lat uchodzi za jeden z najbardziej intuicyjnych. Charakterystyczny pasek aplikacji u dołu ekranu pozwala na szybkie przechodzenie między serwisami, a system rekomendacji treści oparty na sztucznej inteligencji coraz częściej podpowiada użytkownikom filmy i seriale dopasowane do ich preferencji.
- VIDAA, stosowany w telewizorach Hisense: rozwija się dynamicznie, szczególnie w segmencie średnim i budżetowym. Choć oferuje mniej aplikacji niż konkurenci, działa sprawnie i nie obciąża sprzętu, dlatego telewizory z tym systemem są dość atrakcyjne cenowo. Według analizy Choose.tv, 2025, VIDAA koncentruje się na podstawowych funkcjach - szybkim dostępie do najpopularniejszych serwisów streamingowych i prostym interfejsie.
Nie istnieje jeden "zwycięzca" w tej rywalizacji. To raczej kwestia preferencji i przyzwyczajeń użytkownika. Jedno jest pewne: im bardziej intuicyjny system, tym rzadziej sięgamy po instrukcję obsługi. To naturalny kierunek rozwoju - telewizor ma być prostym, szybkim i przyjaznym narzędziem, które nie wymaga dodatkowych wyjaśnień.
Dźwięk w telewizorze. Pamiętaj o Dolby Atmos
Ultracienkie obudowy telewizorów wyglądają świetnie na ścianie, lecz nie mają miejsca na sensowne głośniki. Dlatego producenci szukają sposobów, by wycisnąć z tych kilku centymetrów jak najwięcej - i stąd boom na rozwiązania pokroju Dolby Atmos. Nawet sam wirtualny Atmos potrafi realnie poprawić czytelność dialogów oraz dać wrażenie większej przestrzeni dźwiękowej. Efekt zależy jednak od akustyki pomieszczenia. Innymi słowy: jeśli salon ma sporo twardych powierzchni, odbicia dźwięku mogą wręcz pomagać; przy mocno "wygłuszonych" wnętrzach część efektu przestrzennego po prostu znika.
Z tego względu coraz więcej osób idzie drogą, która daje pewny efekt - dokłada soundbar. To niewielkie urządzenie potrafi zrobić większe wrażenie niż sama zmiana telewizora, bo ma miejsce na pełnoprawne przetworniki i potrafi rozproszyć dźwięk tak, jak telewizorowi się to zwyczajnie nie udaje. Soundbary z Dolby Atmos wprowadzają do salonu coś na kształt "małej sali kinowej", szczególnie gdy korzystają z oddzielnego subwoofera. A co ważne - w okresach zakupowych, takich jak Black Friday, ceny tych zestawów potrafią spaść do poziomu, który jeszcze kilka lat temu był zarezerwowany dla sprzętu podstawowego.
Jeśli jednak nie masz ochoty dokładać kolejnego urządzenia pod telewizorem, zwróć uwagę na to, co oferują same odbiorniki. Modele z głośnikami skierowanymi do przodu - a nie w dół czy do tyłu - brzmią naturalniej i wyraźniej. Telewizory z większą komorą akustyczną w obudowie także dają zauważalnie pełniejszy dźwięk. Wiele z nich wspiera Dolby Atmos w wersji wirtualnej, tym samym poprawiając separację głosów i sprawiając, że muzyka nie przykrywa dialogów.
Ciekawym rozwiązaniem są konstrukcje, które wykorzystują samą matrycę jako przetwornik. W tegorocznych seriach LG OLED (2025) panel wprawiany jest w delikatne drgania, pełnią funkcję dodatkowego źródła dźwięku. Efekt jest zaskakująco naturalny - scena dźwiękowa staje się szersza, a jednocześnie nie pogrubia to urządzenia ani o milimetr.
Strategia zakupowa na Black Friday. Poluj na modele z poprzedniego roku
Podczas wyprzedaży na Black Friday sprzedawcy prześcigają się w chwytach marketingowych, a my próbujemy odróżnić prawdziwe okazje od pozornych rabatów. W tym okresie największym błędem jest uleganie "doorbusterom", czyli produktom przygotowanym specjalnie na wyprzedaż, często z gorszymi podzespołami niż regularne modele. Zamiast tego warto polować na telewizory z poprzedniego roku, które wciąż oferują wysoką jakość obrazu, ponieważ różnice względem nowych generacji często bywają kosmetyczne. Przykładem są serie OLED Samsunga czy LG - modele z 2024 roku potrafią być tańsze o kilkaset złotych, a w rzeczywistość różnią się od tegorocznych jedynie detalami w jasności czy procesorze obrazu.
Drugim skuteczną strategią jest porównywanie cen w kilku sklepach i śledzenie ich na kilka dni przed Black Friday. Sprzedawcy często podnoszą ceny na krótko przed wyprzedażą, by później ogłosić "rekordowe obniżki". Dlatego warto korzystać z porównywarek i serwisów recenzenckich, które pokazują realne różnice między modelami. Dobrym tropem są zestawy promocyjne - telewizor z soundbarem lub dodatkowym rokiem gwarancji. Takie oferty faktycznie zwiększają wartość zakupu, zamiast jedynie obniżać cenę na papierze.
Nie należy też bać się średniej półki. W latach 2024-2025 producenci mocno podnieśli jakość w tym segmencie, a telewizory Mini LED od TCL czy Hisense oferują parametry zbliżone do marek premium przy cenach niższych o 30%. To właśnie te modele często trafiają na największe promocje, bo sprzedawcy chcą opróżnić magazyny przed kolejnymi seriami. Z kolei najnowsze flagowce - czyli m.in. Sony Bravia 8 czy Samsung S95F - rzadko trafiają na głębokie przeceny, więc jeśli zależy nam na oszczędności, lepiej celować w ich poprzedników.











