Falcon Heavy zabierze w kosmos piękną i szybką niespodziankę

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że rakieta Falcon Heavy na sto procent wzbije się w powietrze w styczniu. Dziś dochodzą do nas kolejne ciekawe wieści. Otóż start nastąpi z platformy LC-39A, tej samej, z której startowała misja Apollo 11 na Srebrny Glob. Ale to nie wszystko...

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że rakieta Falcon Heavy na sto procent wzbije się w powietrze w styczniu. Dziś dochodzą do nas kolejne ciekawe wieści. Otóż start nastąpi z platformy LC-39A, tej samej, z której startowała misja Apollo 11 na Srebrny Glob. Ale to nie wszystko...

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że rakieta Falcon Heavy na sto procent wzbije się w powietrze w styczniu. Dziś dochodzą do nas kolejne ciekawe wieści. Otóż start nastąpi z platformy LC-39A, tej samej, z której startowała misja Apollo 11 na Srebrny Glob. Ale to nie wszystko.

Na pokładzie Falcona Heavy znajdzie się... Tesla Roadster (), a radio w nim będzie odtwarzało utwór "Space Oddity" Davida Bowiego. Musk chce, aby cenna przesyłka dotarła na orbitę Marsa, stała się kosmiczną kapsułą czasu i przetrwała tam miliard lat. Oczywiście, o ile rakieta nie wybuchnie podczas startu.

Reklama

To nie pierwszy raz, gdy SpaceX śle w kosmos dziwny ładunek. Podczas drugiej misji Falcona 9, kiedy to rakieta wyniosła na orbitę po raz pierwszy statek transportowy Dragon, w kapsule znajdował się metalowy pojemnik, do którego włożono francuski ser Le Brouère. Musk chciał tym gestem nawiązać do skeczu "Cheese Shop" Monty Pythona.

Trzymamy kciuki za powodzenie misji, bo od tego zależy, jak szybko rozpoczną się załogowe misje na Księżyc czy Czerwoną Planetę.

Źródło: / Fot. SpaceX/Twitter

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy