Fernando Alonso "stracił jedno z żyć"...

Do bardzo niebezpiecznego i spektakularnie wyglądającego wypadku doszło podczas GP Australii w pierwszym wyścigu sezonu 2016 na torze Albert Park. W trakcie 18. okrążenia Fernando Alonso starał się wyprzedzić Estebana Gutierreza, jednak niefortunnie zahaczył swoich przednim kołem o bolid Meksykanina...

Do bardzo niebezpiecznego i spektakularnie wyglądającego wypadku doszło podczas GP Australii w pierwszym wyścigu sezonu 2016 na torze Albert Park. W trakcie 18. okrążenia Fernando Alonso starał się wyprzedzić Estebana Gutierreza, jednak niefortunnie zahaczył swoich przednim kołem o bolid Meksykanina...

Do bardzo niebezpiecznego i spektakularnie wyglądającego wypadku doszło podczas GP Australii w pierwszym wyścigu sezonu 2016 na torze Albert Park. W trakcie 18. okrążenia Fernando Alonso starał się wyprzedzić Estebana Gutierreza, jednak niefortunnie zahaczył swoich przednim kołem o bolid Meksykanina.

Jego McLaren został natychmiast wybity w powietrze i Hiszpan zaliczył pełen obrót, zatrzymując się na barierze ochronnej. Z bolidu zostały tylko strzępy, ale na szczęście żaden z zawodników nie ucierpiał. Alonso wydostał się z wraku o własnych siłach i powiedział do reporterów "straciłem jedno z żyć".

Reklama

Jego słowa perfekcyjnie odzwierciedlają finał tego zdarzenia, który możecie zobaczyć na powyższym filmie. Wypadek Alonso oraz Gutierreza był bardzo podobny do tego, który miał Robert Kubica podczas Grand Prix Kanady w sezonie 2007.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy