Finał afery szpiegowskiej w Renault

Afera szpiegowska z udziałem Renault jaka wybuchła na początku tego roku elektryzowała całą Francję i omal nie zakończyła się wybuchem międzynarodowego skandalu. Sprawa ta powoli znajduje swój finał i wszystko wskazuje na to, że mogła być ona fikcją.

Afera szpiegowska z udziałem Renault jaka wybuchła na początku tego roku elektryzowała całą Francję i omal nie zakończyła się wybuchem międzynarodowego skandalu. Sprawa ta powoli znajduje swój finał i wszystko wskazuje na to, że mogła być ona fikcją.

Afera szpiegowska z udziałem Renault jaka wybuchła na początku tego roku elektryzowała całą Francję i omal nie zakończyła się wybuchem międzynarodowego skandalu. Sprawa ta powoli znajduje swój finał i wszystko wskazuje na to, że mogła być ona fikcją.

W pierwszej połowie stycznia świat obiegły wiadomości o szkodliwych działaniach na rzecz Renault trzech wysokich dyrektorów związanych z programem rozwojowym samochodów elektrycznych. Mieli oni przekazywać tajne informacje na rzecz chińskich przedsiębiorstw Sprawa była na tyle poważna, że zajęła się nią prokuratura i francuski wywiad wojskowy.

Reklama

Dochodzenie prowadzone przez śledczych powoli dobiega końca i jak do tej pory nie znalezione zostały żadne dowody na szpiegostwo trzech byłych już pracowników. Jedną z okoliczności przemawiających na korzyść trzech dyrektorów był fakt, że nie posiadali oni kont bankowych w Szwajcarii i Lichtenstainie, które miały być koronnym dowodem w sprawie.

Jednocześnie głównym podejrzanym stał się szef ochrony Renault Dominique Gevrey, któremu za wynalezienie fałszywych informacji postawiono zarzut zorganizowanego oszustwa. Został on zatrzymany na paryskim lotnisku Charlesa de Gaulle’a, skąd próbował uciec do Afryki.

Zarząd francuskiego koncernu zapowiedział wypłatę odszkodowań zwolnionym niesłusznie pracownikom oraz podjęcie działań, które przywrócą im honor.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy