Firefox umknął przed toporem?

Jakiś czas temu zakończyła się umową między Mozillą, a Google, na mocy której firma tworząca jedną z najpopularniejszych przeglądarek otrzymywała aż 84-86% swoich wszystkich przychodów. Zdawało się początkowo, że do jej przedłużenia nie dojdzie - co mogłoby się zakończyć wręcz tragicznie dla Mozilli.

Jakiś czas temu zakończyła się umową między Mozillą, a Google, na mocy której firma tworząca jedną z najpopularniejszych przeglądarek otrzymywała aż 84-86% swoich wszystkich przychodów. Zdawało się początkowo, że do jej przedłużenia nie dojdzie - co mogłoby się zakończyć wręcz tragicznie dla Mozilli.

. Zdawało się początkowo, że do jej przedłużenia nie dojdzie - co mogłoby się zakończyć wręcz tragicznie dla Mozilli.

Dziś jednak ogłosiła ona w końcu, że nowa umowa z gigantem z Mountain View została podpisana . Umowa zawarta została na trzy lata i ma dostarczyć "obopólnych korzyści". Przez taki okres czasu Google będzie domyślną wyszukiwarką używaną przez miliony użytkowników FF na całym świecie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy