Fizyczne różnice w mózgach dzieci z ADHD
ADHD - zaburzenie, w którym dziecku dużo trudniej skupić uwagę, do tego stopnia, że może mieć ono poważne problemy z nauką, przez wiele lat było uważane za "wydumane", a dużo osób uważało, że można je "wyleczyć" z pomocą twardej dyscypliny (czyt. paska). Najnowsze badania wskazują jednak, że mózgi ludzi cierpiących z powodu tego zaburzenia są fizycznie inne od mózgów reszty populacji - między innymi są one nieco mniejsze.
ADHD - zaburzenie, w którym dziecku dużo trudniej skupić uwagę, do tego stopnia, że może mieć ono poważne problemy z nauką, przez wiele lat było uważane za "wydumane", a dużo osób uważało, że można je "wyleczyć" z pomocą twardej dyscypliny (czyt. paska). Najnowsze badania wskazują jednak, że mózgi ludzi cierpiących z powodu tego zaburzenia są fizycznie inne od mózgów reszty populacji - między innymi są one nieco mniejsze.
W ramach potężnego badania międzynarodowy zespół lekarzy z Holandii, USA, Niemiec, Hiszpanii i Danii wziął pod lupę ponad 3 tysiące osób, spośród których około 1700 miało zdiagnozowane ADHD, a około 1500 było niezaburzone.
Przeanalizowano wykonane z pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego skany mózgów tych ludzi skupiając się na ogólnej objętości tego organu i na objętości siedmiu konkretnych obszarów mózgu, które były wcześniej z ADHD wiązane (chodzi tu między innymi o ciało migdałowate, które pobudzając układ współczulny odpowiada za negatywne emocje).
I odkryto, że faktycznie uśredniając mózgi ludzi z zespołem nadpobudliwości z deficytem uwagi, są mniejsze o około kilka procent od mózgów niezaburzonej części populacji - w podobnych proporcjach mniejsze jest także pięć obszarów wiązanych z ADHD. Różnice najbardziej widoczne są u dzieci, a wraz z wiekiem zdają się nieco normować - co znajduje potwierdzenie we wcześniejszych obserwacjach.
Autorzy chcieli zdjąć z dzieci cierpiących z powodu tego zaburzenia i ich rodziców bierzmo "złego wychowania" czy "trudnego charakteru", jakie w powszechnej świadomości jest na zaburzone dzieci i ich rodziców nakładane i sztuka ta im się udała - badanie było na tyle duże, a jego wyniki na tyle wyraźne, że można jasno stwierdzić, iż zaburzenie to ma podstawy w budowie mózgu.
Być może badanie to pozwoli także na stworzenie bardziej ścisłych metod diagnostycznych - mniejsza liczba błędnych diagnoz w dalszym stopniu pozwoliłoby na zdjęcie piętna "złego wychowania".
Źródło: