Francja cenzuruje internet

Francuskie zgromadzenie narodowe (niższa izba parlamentu) przyjęło właśnie ustawę pozwalającą na cenzurowanie internetu bez wcześniejszego nakazu sądowego.

Francuskie zgromadzenie narodowe (niższa izba parlamentu) przyjęło właśnie ustawę pozwalającą na cenzurowanie internetu bez wcześniejszego nakazu sądowego.

Francuskie zgromadzenie narodowe (niższa izba parlamentu) przyjęło właśnie ustawę pozwalającą na cenzurowanie internetu bez wcześniejszego nakazu sądowego.

Nowe prawo zwane w skrócie Loppsi 2 (loi d'orientation et de programmation pour la performance de la sécurité intérieure 2) jest nawet bardziej kontrowersyjne niż wprowadzona w zeszłym roku ustawa potocznie zwana HADOPI (czyli Haute Autorité pour la diffusion des œuvres et la protection des droits sur Internet), która pozwalała odcinać domniemanych piratów od sieci.

Loppsi 2 daje bowiem rządowi możliwość blokowania konkretnych stron internetowych - bez żadnego wyroku sądu oraz daje policji uprawnienia do instalowania oprogramowania szpiegowskiego(spyware) bez wiedzy obywateli. Dodatkowo ma powstać system o nazwie Pericles, który ma być wielką bazą danych łączącą w sobie dane z różnych istniejących już baz, a także nowoczesny, kosztujący pół miliarda euro, system monitoringu.

Reklama

Mimo, że cel jaki przyświeca ustawodawcy jest szczytny - w założeniu jest to walka z pedofilami w sieci - to już od dłuższego czasu ustawa była pod ostrzałem praktycznie z każdej strony - szczególnie po wcześniejszym "nie najcieplejszym" przyjęciu HADOPI. Organizacje walczące o wolność ostrzegają, że nowe uprawnienia rząd może wykorzystywać do walki politycznej. Przeciwko nowemu prawu wystąpił nawet rządowy doradca do spraw Internetu - Jean-Michel Planche.

Aby wejść w życie ustawa musi jeszcze raz przejść przez senat.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy