Gdzieś to już widziałem...

Czasem tak sobie myślimy grając w jakąś grę, oglądając film czy serial w telewizji. I może faktycznie coś w tym jest, bo jak próbuje udowodnić autor poniższego filmiku, Kill Bill Quentina Tarantino oparty jest w dużej mierze o sceny i ujęcia z innych, wcześniejszych filmów. Zresztą zobaczcie sami.

Czasem tak sobie myślimy grając w jakąś grę, oglądając film czy serial w telewizji. I może faktycznie coś w tym jest, bo jak próbuje udowodnić autor poniższego filmiku, Kill Bill Quentina Tarantino oparty jest w dużej mierze o sceny i ujęcia z innych, wcześniejszych filmów. Zresztą zobaczcie sami.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas