Gladiatorzy byli wegetarianami

Filmy wyrobiły w nas stereotyp rzymskiego gladiatora jako uber-macho - mięśniaka, który najprawdopodobniej żywił się surowym mięsem zwierząt po uprzednim odgryzieniu im głowy. Najnowsze badania antropologiczne mówią nam jednak zupełnie coś innego.

Filmy wyrobiły w nas stereotyp rzymskiego gladiatora jako uber-macho - mięśniaka, który najprawdopodobniej żywił się surowym mięsem zwierząt po uprzednim odgryzieniu im głowy. Najnowsze badania antropologiczne mówią nam jednak zupełnie coś innego.

Filmy wyrobiły w nas stereotyp rzymskiego gladiatora jako uber-macho - mięśniaka, który najprawdopodobniej żywił się surowym mięsem zwierząt po uprzednim odgryzieniu im głowy. Najnowsze badania antropologiczne mówią nam jednak zupełnie coś innego.

Zakład Medycyny Sądowej na Uniwersytecie Medycznym w Wiedniu oraz Uniwersytecie w Bernie przeprowadził ostatnio badania kości gladiatora, które zostały odkryte około 20 lat temu na terenie Efezu - dziś znajdującego się na terytorium Turcji, a w okolicach II-III wieku przed naszą erą leżącego na terenie rozległego Imperium Rzymskiego.

Reklama

W kościach tych zmierzono dokładnie zawartość stabilnych izotopów węgla, azotu i siarki, a także porównano ilość strontu do wapnia - a wyniki tej analizy wskazują na głównie wegetariańską dietę bardzo bogatą w węglowodany.

Historyczne źródła podają określenie gladiatorów "hordearii", co oznaczało zjadaczy jęczmienia i znalazło to swoje potwierdzenie w ich kościach - przyjmowali oni o wiele mniej białek niż zwykli mieszkańcy tego regionu. Zdaniem naukowców efektem takiej diety było to, że gladiatorzy byli po prostu otyli - ale właśnie dzięki temu ich show był bardziej atrakcyjny. Zranienie warstwy pokrytej tłuszczem nie było groźne, choć na takie mogło wyglądać - a więc gladiatorzy zwiększali jednocześnie w ten sposób swoje szanse na przeżycie, a po drugie dawali widzom to, czego ci oczekiwali - brutalny, krwawy pokaz.

Ciekawe jest także to, że w kościach gladiatorów znajduje się dużo więcej strontu co potwierdza, że faktycznie ci antyczni wojownicy pili napoje z dodatkiem bogatych w minerały (głównie wapń) popiołów. Napoje te miały szybciej przywracać im siły po pojedynkach i przyspieszać  zrastanie kości. Przy wyłącznie warzywno-zbożowej diecie nie byliby oni w stanie dostarczyć organizmowi wystarczającej ilości wapnia aby budować mocne kości - dlatego napój z popiołu był swego rodzaju suplementem, który miał te braki uzupełniać.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy