Google daje 1 mld $ na kosmiczny internet

Kilka dni temu informowaliśmy Was o wielkich planach Elona Muska i SpaceX , dotyczących budowy kosmicznego internetu, który powstałby przy pomocy setek małych satelitów. Takie rozwiązanie umożliwiłyby połączenie się z globalną siecią wszystkim ludziom na Ziemi...

Kilka dni temu informowaliśmy Was o wielkich , dotyczących budowy kosmicznego internetu, który powstałby przy pomocy setek małych satelitów. Takie rozwiązanie umożliwiłyby połączenie się z globalną siecią wszystkim ludziom na Ziemi, i to bez względu na położenie.

Teraz wiemy, że ten fantastyczny projekt naprawdę się zrealizuje, ponieważ SpaceX wsparła właśnie firma Google, która wyłoży na ten cel 1 miliard dolarów. Zatem SpaceX warte jest teraz okrągłe 10 miliardów dolarów, a gigant z Mountain View ma w nim 10 procent udziałów.

Małe satelity będą umieszczone na wysokości 1200 kilometrów i stworzą sieć okalającą całą planetę, dzięki czemu dostęp do sieci uzyskamy wszędzie, gdzie tylko będziemy mieli na to ochotę.

Jakby tego było mało, przepustowość mobilnego internetu ma być znacznie większa niż w przypadku kładzionych na Ziemi światłowodów, z racji tego, że prędkość światła w próżni jest o około 40 procent większa niż w takim kablu.

Jednak to, co najbardziej cieczy, to fakt, że przeglądanie zasobów wielkiej skarbnicy wiedzy, jaką jest sieć, będzie tanie i obejmie kolejne 3 miliardy ludzi, którzy nie mogą się nią cieszyć.

Musk ma jednak jeszcze bardziej dalekosiężne plany. A manowicie, gdy już zapewni internet mieszkańcom Ziemi, skupi się na przyszłych kolonizatorach Czerwonej Planety. Według planu, będzie chciał połączyć Ziemię z bazami na Marsie, superszybką siecią komunikacyjną.

SpaceX chce rozpocząć podbój najbliższej nam planety już za około 20 lat, więc chyba najwyższa już pora poczynić pierwsze kroki ku realizacji tego celu.

Dzięki swoim rakietom wielokrotnego użytku, potrafi obniżyć koszty transportu przesyłek na orbitę nawet 100 razy, przedsięwzięcie to zostanie zrealizowane bez żadnego problemu i przy małym nakładzie finansowym. Dotyczy to zarówno Ziemi, jak i w przyszłości Marsa.

Nowy oddział firmy w Seattle zamierza też powalczyć o kontrakty Departamentu Obrony USA, który do 2030 roku zamierza wydać na swoje satelity ponad 70 miliardów USD. Część z tych pieniędzy SpaceX chce wykorzystać na rozwój własnych projektów.

Przypomnijmy, że już za 2 tygodnie, SpaceX podejmie kolejną próbę lądowania rakietą Falcon 9 na mobilnej platformie. Ostatnie podejście nie zakończyło się zbyt pomyślnie. Może tym razem będzie lepiej. Trzymajmy więc kciuki.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas