Google ma chęć na swoje lotnisko

Gigant z Mountain View najwyraźniej uważa, że czas to pieniądz, a pieniądz to nowe możliwości rozwoju, zarówno dla firmy jak i jej pracowników, co chce zrealizować budową własnego lotniska. Co ciekawe, nie są to czcze gadki, ponieważ odpowiedni wniosek o zagospodarowanie terenu pod lotnisko wpłynął już do władz miasta San Jose w słonecznej Kalifornii.

Gigant z Mountain View najwyraźniej uważa, że czas to pieniądz, a pieniądz to nowe możliwości rozwoju, zarówno dla firmy jak i jej pracowników, co chce zrealizować budową własnego lotniska. Co ciekawe, nie są to czcze gadki, ponieważ odpowiedni wniosek o zagospodarowanie terenu pod lotnisko wpłynął już do władz miasta San Jose w słonecznej Kalifornii.

Gigant z Mountain View najwyraźniej uważa, że czas to pieniądz, a pieniądz to nowe możliwości rozwoju, zarówno dla firmy jak i jej pracowników, co chce zrealizować budową własnego lotniska. Co ciekawe, nie są to czcze gadki, ponieważ odpowiedni wniosek o zagospodarowanie terenu pod lotnisko wpłynął już do władz miasta San Jose w słonecznej Kalifornii.

Jest wielce prawdopodobne, że za realizację całego projektu będą odpowiadały Signature Aviation oraz Blue City Holdings. Cała inwestycja ma pochłonąć 86 miliardów dolarów, co dla Google nie powinno być jakąś kosmiczną kwotą, która sprawi, że cały projekt pozostanie tylko w sferze marzeń.

Reklama

Google dzięki lotnisku chce zwiększyć efektywność i co najważniejsze zaoszczędzić czas swoich pracowników, którzy teraz tracą go zbyt dużo na dojazdy do miejskich portów lotniczych i oczekiwania w nich na odprawy. Oczywiście gigant, w dłuższej perspektywie czasu, zaoszczędzi na tym też sporo pieniędzy, ponieważ nie ma to jak kontrolowanie wydatków na swoim podwórku, przy tym korzystając z własnego sprzętu.

Trzymamy więc kciuki i już niedługo zobaczymy, czy ten odważny pomysł wypali.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy