GP w Malezji pomiędzy Red Bullem i McLarenem?

Dwie sesje treningowe przed niedzielnym startem w Malezji już za nami. I o ile pierwszy etap treningów był typową rozgrzewką, tak już wyniki tego drugiego można potraktować całkiem poważnie...

Dwie sesje treningowe przed niedzielnym startem w Malezji już za nami. I o ile pierwszy etap treningów był typową rozgrzewką, tak już wyniki tego drugiego można potraktować całkiem poważnie...

Dwie sesje treningowe przed niedzielnym startem w Malezji już za nami. I o ile pierwszy etap treningów był typową rozgrzewką, tak już wyniki tego drugiego można potraktować całkiem poważnie...

Patrząc na ostateczne czasy uzyskane przez kierowców nasuwa się kilka prostych wniosków. Największa walka w niedzielnych zmaganiach powinna się rozegrać pomiędzy ekipami Red Bull Racing a McLarenem. Bowiem to te drużyny zajęły cztery pierwsze miejsca. Zadziwiające mogło być tylko to, że tuż za podium ulokował się Sebastian Vettel, wobec którego Red Bull ma spore nadzieje w związku z niedzielnym wyścigiem. Lepiej od Niemca poradził sobie jego kolega z zespołu Mark Webber, który tym razem okazał się najlepszy.

Reklama

Dobrą formę potwierdzają też kierowcy McLarena, którzy zajęli drugie (Jenson Button) i trzecie (Lewis Hamilton) miejsce.

Jeśli w III sesji treningowej oba zespoły potwierdzą dobrą dyspozycję, to już wiemy kto będzie wiódł prym w sobotnich kwalifikacjach.

Naszych zachodnich sąsiadów może cieszyć też piąte miejsce Michaela Schumachera, który zajął bardzo dobre piąte miejsce. w najbliższym GP i wygląda na to, że nie żartowali.

Spory zawód przeżyły zespoły Ferrari i Lotus Renault, których kierowcy zamykali pierwszą dziesiątkę, a trzeci w Australii Witalij Pietrow tym razem zakończył trening z trzynastym rezultatem. Czy Rosjanin wciąż marzy o kolejnym podium?

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy