Hello Kitty... nie jest kotem

Tragedia! Okazuje się, że przez ostatnie 40 lat żyliśmy w świecie iluzji i byliśmy oszukiwani przez firmę Sanrio stojącą za słynnym całym świecie kotkiem Hello Kitty. No właśnie, problem jest w tym, że tak naprawdę nie jest on kotem...

Tragedia! Okazuje się, że przez ostatnie 40 lat żyliśmy w świecie iluzji i byliśmy oszukiwani przez firmę Sanrio stojącą za słynnym całym świecie kotkiem Hello Kitty. No właśnie, problem jest w tym, że tak naprawdę nie jest on kotem...

Tragedia! Okazuje się, że przez ostatnie 40 lat żyliśmy w świecie iluzji i byliśmy oszukiwani przez firmę Sanrio stojącą za słynnym całym świecie kotkiem Hello Kitty. No właśnie, problem jest w tym, że tak naprawdę nie jest on kotem lecz małą dziewczynką.

Pomimo tego, że z wyglądu Hello Kitty jest animowanym kotem - z wąsami, sterczącymi uszami i całą kocią resztą - to Christine R. Yano - antropolożce z Uniwersytetu Hawajskiego udało się odkryć, że wcale tak nie jest.

Podczas przygotowywania wystawy na temat słynnego kota dla Japanese American National Museum pani Yano skontaktowała się właśnie z Sanrio z prośbą o przejrzenie jej scenariusza. Odpowiedź jaką otrzymała bardzo ją zdziwiła - producent podkreślił bowiem w bardzo stanowczy sposób, że Hello Kitty nie jest kotem, jest małą dziewczynką. Powód? Nigdy nie chodzi na czterech łapach, a ponadto ma swojego własnego kota (nazwanego Charrmy Kitty), który chodzi już tak jak kot powinien chodzić - korzystając ze wszystkich kończyn - a do tego nie nosi ubrań (Hello Kitty je nosi).

Reklama

Cóż - świat wielu małych dziewczynek pewnie runął po tych informacjach w gruzach. My śpimy spokojnie. No chyba, że zaraz okaże się, iż Miś Uszatek był tak naprawdę zakamuflowanym radzieckim szpiegiem.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy