Ile się płaci za negowanie zmian klimatu?

Mimo, że środowiska naukowe zgodziły się już co do tego, że człowiek odpowiada za zmiany klimatu (potwierdza to zarówno ONZ-owski Międzyrządowy Panelu ds. Zmian Klimatycznych (IPCC) oraz niezależne analizy) to nadal bardzo ciężko przebić się z tą wiedzą do ludzi, ale jest łatwe wyjaśnienie tego fenomenu.

Mimo, że środowiska naukowe zgodziły się już co do tego, że człowiek odpowiada za zmiany klimatu (potwierdza to zarówno ONZ-owski Międzyrządowy Panelu ds. Zmian Klimatycznych (IPCC) oraz niezależne analizy) to nadal bardzo ciężko przebić się z tą wiedzą do ludzi, ale jest łatwe wyjaśnienie tego fenomenu.

Mimo, że środowiska naukowe zgodziły się już co do tego, że człowiek odpowiada za zmiany klimatu (potwierdza to zarówno (IPCC) oraz ) to nadal bardzo ciężko przebić się z tą wiedzą do ludzi. Jest jednak łatwe wyjaśnienie tego fenomenu. Okazuje się bowiem, że istnieje warta miliardy dolarów, działająca "pod powierzchnią" sieć osób i organizacji zainteresowanych negowaniem nauki dotyczącej zmian klimatu.

Podczas badań - które skupiły się na samych tylko Stanach Zjednoczonych - profesorowi socjologii na Drexel University Robertowi Brulle udało się odkryć sieć 91 think-tanków, grup poparcia i stowarzyszeń (spośród których - swoją drogą - 80% jest zarejestrowanych jako organizacje charytatywne dzięki czemu unikają one podatków), które w latach 2003-2010 otrzymały od różnych korporacji i funduszy łącznie siedem miliardów dolarów, a środki te w dużej mierze zostały wydane na walkę z nauką dotyczącą zmian klimatycznych.

Reklama

Wiele spośród tych organizacji (na przykład American Enterprise Institiute czy Heritage Foundation) albo wcale nie zajmuje się oficjalnie kwestiami klimatu lub zajmuje się całym szeregiem różnych spraw dlatego ustalenie dokładnych kwot było bardzo trudne. Dodatkową przeszkodą było także to, ze 3/4 spośród tych środków przechodziła przez specjalne fundusze, dzięki którym darczyńcy chcieli zachować anonimowość. Głównym z nich był Donors Trust and Donors Capital Fund, który odpowiada aż za 25% wszystkich przekazanych środków, i który - jak wiadomo - wcześniej wspierany był m. in. przez fundacje należące do rodziny Koch czy Exxon Mobil.

Jednak udało się ustalić kto wykłada pieniądze na poszczególne z funduszy, a są to głównie amerykańscy miliarderzy o konserwatywnych poglądach. Jak zauważa sam autor badania - dzięki ich działaniu niemożliwe jest podjęcie w Ameryce politycznych działań zmierzających ku ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych, a wykorzystując swoje pieniądze nadużywają oni dość mocno demokratycznych wolności.

Źródła: ,

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy