Jadeitowy królik nie żyje
Chiński księżycowy łazik Yutu (co oznacza właśnie Jadeitowego królika), który dotarł na Księżyc pod koniec roku 2013 na pokładzie lądownika Chang'e-3, po 31 miesiącach spędzonych na Srebrnym globie przestał właśnie działać.
Chiński księżycowy łazik Yutu (co oznacza właśnie Jadeitowego królika), który dotarł na Księżyc pod koniec roku 2013 na pokładzie lądownika Chang'e-3, po 31 miesiącach spędzonych na Srebrnym globie przestał właśnie działać.
Misja Yutu zakończyła się dość szybko - zwłaszcza jeśli spojrzymy na to jak nieśmiertelne są marsjańskie łaziki NASA - ale i tak dla Chin jest ona wielkim sukcesem, także propagandowym. To właśnie dzięki Yutu kraj ten stał się trzecim na świecie, który dotarł na powierzchnię Księżyca - wcześniej oczywiście dokonały tego USA i Rosja.
Pierwsze poważne problemy łazik napotkał już w lutym 2014 roku, po zaledwie dwóch miesiącach na naszym naturalnym satelicie. Najpierw uległ on całkowitemu wyłączeniu, a po zakończeniu długiej, trwającej 14 dni, i bardzo zimnej (temperatury osiągają -180 stopni Celsjusza) okazało się, że działa on, lecz stracił wszelkie możliwości poruszania się. Jednak mimo tego działał on i w październiku zeszłego roku został najdłużej działającym łazikiem na Księżycu, pomimo tego, że był już stacjonarny.
A to oczywiście dopiero początek chińskiej drogi w kosmos - już w przyszłym roku kraj ten ma zamiar wystrzelić kolejną księżycową misję, w trakcie której przyniesione na Ziemię mają zostać skały.
Źródło/Zdj.: SASTIND