Jeden z dyrektorów Microsoftu uratuje ludzkość przed zagładą

Nathan Myhrvold, były dyrektor ds. technologicznych Microsoftu odkrył w sobie nowe pasje, a jedną z nich jest kosmos i przemierzające go planetoidy. Miliarder skrytykował ostatnio astronomów używających teleskopów NASA, gdyż, jak uważa, poczynili oni podstawowe błędy...

Nathan Myhrvold, były dyrektor ds. technologicznych Microsoftu odkrył w sobie nowe pasje, a jedną z nich jest kosmos i przemierzające go planetoidy. Miliarder skrytykował ostatnio astronomów używających teleskopów NASA, gdyż, jak uważa, poczynili oni podstawowe błędy...

Nathan Myhrvold, były dyrektor ds. technologicznych Microsoftu odkrył w sobie nowe pasje, a jedną z nich jest kosmos i przemierzające go planetoidy. Miliarder skrytykował ostatnio astronomów używających teleskopów NASA, gdyż, jak uważa, poczynili oni podstawowe błędy w ocenie wielkości 157 tysięcy planetoid, które mogą zagrażać naszej planecie.

Myhrvold wyznaczył sobie więc za cel lepszą ochronę naszej cywilizacji przed kosmicznymi skałami, pomagając naukowcom lepiej je wykrywać i analizować. Sprawa dotyczy zespołów działających w ramach misji WISE (Wide-field Infrared Survey Explorer) oraz NEOWISE.

Reklama

WISE to teleskop kosmiczny wystrzelony w 2009 roku. W ramach tej cennej misji i jej kontynuacji, NEOWISE, odkryto więcej asteroid niż podczas innych podobnych misji. Myhrvold twierdzi jednak, że badania obarczone są poważnymi statystycznymi błędami, i gdy śledził badania, znajdował jeden błąd po drugim.

Naukowcy z programu WISE i NEOWISE od kilku lat informowali, że są w stanie określić wielkość planetoid z ponad 10-procentową dokładnością. Jednak miliarder stanowczo twierdzi, że uczeni popełnili wiele błędów, jak np. zignorowanie marginesu błędu pojawiającego się, gdy dokonywana jest ekstrapolacja z małej próbki do całej populacji. Ale to nie wszystko, mieli bowiem również nie uwzględnić prawa Kirchhoffa.

Kosmiczne skały przemierzające Układ Słoneczny. Fot. NASA.

Tak czy inaczej, Myhrvold twierdzi, że dokładność badań WISE i NEOWISE wynosi około 30 procent, a w niektórych przypadkach doszło do pomyłki aż o 300 procent. Tymczasem naukowcy odpierają zarzuty, gdyż, jak informują, uzyskane dane analizują z tymi pobranymi z teleskopów AKAR i IRAS.

Naukowcy ocenili także artykuł Myhrvolda na ten temat i znaleźli w nim wiele błędów. Co ciekawe, w jednym ze wzorów pomylił on średnicę z promieniem. Pomimo poinformowania miliardera o tym fakcie, nie zdecydował się on na jego poprawę i opublikował go z rażącymi błędami.

Myhrvold zarzuca również badaczom, że wielu z nich zaangażowało się w stworzenie NEOCam, teleskopu przyszłości, który ma badać planetoidy z jeszcze większą dokładnością, a tak naprawdę dane uzyskane z niego będą fałszywe, co może sprawić, że nasza cywilizacja w końcu znajdzie się w niebezpieczeństwie.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy