Jezus powraca

Nie chodzi jednak o Waszego ulubionego Jezusa w kosmosie, ale o tego prawdziwego - ziemskiego przedstawiciela handlowego samego Boga.

Nie chodzi jednak o Waszego ulubionego Jezusa w kosmosie, ale o tego prawdziwego - ziemskiego przedstawiciela handlowego samego Boga.

Nie chodzi jednak o Waszego ulubionego , ale o tego prawdziwego - ziemskiego przedstawiciela handlowego samego Boga.

Billboardy o takiej treści pojawiły się w okolicach Nashville, stolicy amerykańskiego stanu Tennessee, a także chociażby w St. Louis czy Detroit.

Za banerami stoi katolicka rozgłośnia radiowa Family Radio Inc., której słuchacze dobrowolnie zrzucili się na kampanię.

Skąd jednak wzięła się data 21 maja 2011? Otóż dotyczy to wersu 26 z rozdziału 17 ewangelii św. Łukasza, który mówi "Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego". Według wiernych słuchaczy, powtórne przyjście (a więc tym samym dzień sądu ostatecznego) ma nastąpić równo 7000 lat (uwaga, 7000 lat, dlatego że 1000 lat to 1 dzień dla Boga, a 7 dni to tydzień) po tym jak Noe został ostrzeżony po raz pierwszy o nadchodzącej powodzi. A według niektórych powódź nastąpiła w roku 4990 przed nasza erą. Nieźle pokręcone, nie?

Reklama

Dla zainteresowanych - .

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy